Napady miały miejsce na przełomie grudnia i stycznia. Jak ustalili policjanci, napastnik działał według tego samego schematu: wchodził zamaskowany do sklepu, terroryzował personel przedmiotem przyminającym broń i żądał wydania utargu. Gdy dostał pieniądze, uciekał. Sprawca zazwyczaj atakował wieczorem i w tych sklepach, w których o tej porze pracowała tylko jedna osoba.
Choć policjanci od początku podejrzewali, że wszystkie napady sa dziełem jednej osoby, to jednak nie mieli na to żadnych dowodów - do czasu, gdy dotarli do świadka, który widział, jak sprawca po napadzie wsiada do taksówski. Dzięki temu 6 stycznia funkcjonariuszom udało się zatrzymać sprawcę. Okazał się nim 20-letni mieszkaniec Poznania. Nie był wcześniej karany za przestępstwa kryminalne, a przy zatrzymaniu nie stawiał oporu.
Z dowodów zebranych przez policję wynika, że mężczyzna od 23 grudnia do 5 stycznia okradł 9 sklepów spożywczych: pięć w Luboniu, dwa w Poznaniu i po jednym w Komornikach i Puszczykowie. Straty wynoszą kilka tysięcy złotych. Policjanci zabezpieczyli też broń napastnika, którą posługiwał się w czasie napadów.
Sąd aresztował sprawcę napadów na sklepy na 3 miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
