Francuscy artyści swój spektakl zatytułowany "Tragedie! Un poeme..." po raz pierwszy pokazali we wtorek. Miejscem widowiska był okolica pomnika Armii Poznań na poznańskiej Cytadeli. W trakcie występu aktorzy m.in. rozbierali do naga. O ile we wtorek spektakl odbył się bez żadnych incydentów, o tyle w środę na miejscu pojawiła się policja, która ukarała artystów mandatami.
- Dla polskiego prawa nie ma znaczenia, czy był to spektakl, czy też nie – wyjaśnia Zbigniew Paszkiewicz z zespołu prasowego wielkopolskiej policji. – Ponieważ aktorzy występowali nago w miejscu publicznym niczym nie ogranniczonym, to jest to traktowane jako wybryk nieobyczajny.
Wszystko zaczęło się od zgłoszeń, jakie napłynęły do policji po pierwszym spektaklu francuskiej grupy.
- Dostaliśmy sygnały, że nagie postacie zaczęły biegać przed miejscem szczególnym, jakim jest pomnik Armii Poznań – relacjonuje Zbigniew Paszkiewicz. – I w tym momencie musieliśmy interweniować. Potem dotarły do nas także zdjęcia ze spektaklu. Byliśmy w nieco trudnej sytuacji z uwagi na to, że także potrafimy docenić sztukę, ale w tej sytuacji interwencja musiała nastąpić.
Przed środowym spektaklem policjanci skontaktowali się z organizatorami festiwalu Malta. Poinformowali ich, że jeśli przedstawienie odbędzie się w takiej samej formie jak dzień wcześniej, to będą musieli zareagować. Aktorzy postanowili, że zagrają.
- Nie mamy do policji żadnych pretensji. Wszystko odbyło się bardzo kulturalnie i w bardzo fajnej formie – opowiada Anna Reichel, rzeczniczka prasowa maltafestivalpoznań2011. – Nie było żadnej agresji, skuwania w bramie, żadnej pokazówki.
Policjanci odczekali aż przedstawienie się skończy i dopiero wtedy wręczyli aktorom trzy mandaty, po 100 zł każdy. Zapłacili je organizatorzy festiwalu.
- To była najlepsza z możliwych opcji – wyjaśnia Anna Reichel. – Gdyby aktorzy nie przyjęli mandatu, czekałoby ich wezwanie do sądu. Natomiast gdyby policjanci zastosowani pouczenie, to ktoś mógłby je później zaskarżyć. A tak sprawa jest zamknięta.
Jak dodaje Anna Reichel, aktorzy którzy już wyjechali do Francji, nie byli całym zajściem zbulwersowani ani oburzeni, a raczej rozbawieni.
Zdaniem rzeczniczki festiwalu o nagości w spektaklu policji nie poinformował zbulwersowany przypadkowy przechodzień, a… dziennikarz Faktu.
- Zadzwonił na policję z pytaniem, czy jest zgoda na taką akcję z nagością, a potem przesłał zdjęcia – opowiada Anna Reichel. – Policjanci nie mogli zrobić nic innego, jak interweniować, bo takie jest u nas prawo.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?