Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alan Urbaniak mówi, dlaczego nie gra w Open Florentynie

Marek Blandzi
Z Alanem Urbaniakiem koszykarzem rodem z Pleszewa rozmawia Marek Blandzi

Alan Urbaniak jest rodowitym pleszewianinem, ale w kadrze Open Florentyny pana nie ma... Dlaczego?
Sam jestem zdziwiony, bo przed rozpoczęciem pracy w Pleszewie, trener Andrzej Kowalczyk, kontaktował się ze mną, wstępnie proponując mi grę w barwach Open Florentyny.

W kadrze Open Florentyny na próżno jednak szukać pana nazwiska...
Dla mnie też jest to dziwne, bo trener Kowalczyk przez niemal cały dzień uświadamiał mnie telefonicznie, że priorytetem dla niego są pleszewscy koszykarze, którzy zagrają w barwach swojego miasta! (uśmiecha się Alan)

Ten uśmiech jest chyba szyderczy...
Ależ skąd! Jeśli ktoś sam się ze mną kontaktuje, to powinien być świadom, tego co mówi. Mógł pan jednak przystąpić do campu i udowodnić szkoleniowcowi swoją przydatność...
W mojej ocenie camp był absurdalny, bo przecież wszystkim wiadomo, że nie tylko ja mieszkam w Pleszewie, ale także Sławek Nowak czy Rafał Kikowski. Tak doświadczony trener jak pan Kowalczyk zna nasz koszykarski dorobek, a jednak o tym wszystkim nie chciał pamiętać, ciekawe dlaczego...?

Co pan sugeruje...?
Wystarczy podobno prześledzić pracę trenerską pana Kowalczyka w jego rodzinnym mieście, tam też ponoć wolał stawiać na „obcych”, a więc lokalny patriotyzm jest temu panu chyba obcy...

Czy nie przemawia przez pana jednak gorycz...?
Nie! Przez większość ostatnich lat i tak występowałem w innych klubach, ale boli mnie to, co ma miejsce, i co wyprawiają włodarze naszego klubu. Ja sobie w życiu i tak poradzę, nie potrzebuję niczyjej łaski! Najbardziej szkoda mi Sławka i Rafała, bo bez z nich ta drużyna mnie nie przekonuje, a wręcz odpycha!

Ale przecież do drużyny dołączyli dwaj miejscowi koszykarze. To pana też nie przekonuje?
Bardzo się cieszę, że zarówno Marcin Szczęsny jak i Dominik Walczak znaleźli się w drużynie Open Florentyny, ale przy całym szacunku i sympatii dla nich, wątpię, czy dobrze postąpili, decydując się na podpisanie kontraktu z Open Florentyną. T o jednak indywidualna decyzja każdego z tej dwójki graczy, wierzę jednak, że będę miał okazję oklaskiwać ich na parkiecie!

Jest pan bardzo krytyczny wobec klubu, z którego się wywodzi. Dlaczego?
Drużynie Open Florentyny życzę upragnionego awansu do I ligi, ale uważam, że ten ewentualny sukces nie będzie już tak smakował i cieszył! Nie rozumiem...
Chodzi mi o to, że po pierwsze drużyna znów jest nieznana dla pleszewskiego kibica, a po drugie, zaskakujące jest to, dlaczego tak silny zespół, podobno najlepszy w historii, przeniósł się do grupy. A, która w zgodnej opinii ekspertów uważana jest za teoretycznie najsłabszą...

A co dalej z pańską karierą sportową?

Na chwilę obecną nie przyjąłem propozycji gry w drugoligowych drużynach Księżaka Łowicz i Doralu Nysa Kłodzko.

Dlaczego?

Koszykówka nie jest dla mnie jedynym źródłem utrzymania, biorę pod uwagę również inne dziedziny życia, w których być może wkrótce się zrealizuję. Nie wykluczam jednak, że dalej będę się „bawił” koszykówką.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto