Młody piłkarz ma kosztować ponad pół miliona euro - doniósł wczoraj portal futbolnews.
Tymczasem na bułgarskich stronach internetowych można przeczytać informacje, że Lech ma poważnego konkurenta. Gracza bułgarskiej młodzieżówki obserwuje tureckie Genclerbirligi.
Rozmowy transferowe w sprawie pozyskania Tonewa prowadził w Bułgarii Marek Pogorzelczyk. Został jednak zwolniony i na stanowisku dyrektora sportowego zastąpił go Andrzej Dawidziuk. Jak sam przyznał nie miał jeszcze okazji, by porozmawiać z trenerem Jose Bakero.
- W ciągu najbliższych dni spotkam się ze szkoleniowcem i zapewne czeka nas długa i owocna dyskusja. Moje i jego spojrzenie na przyszłość Lecha musi być takie same, nie wyobrażam sobie, by były jakieś rozbieżności. Wierzę, że znajdziemy wspólny kierunek, tak aby zespół grał adekwatnie do oczekiwań. Zaczynamy pracę w trudnym okresie, pełnym rozczarowań. Ja jednak lubię mierzyć się z kłopotami. Musimy zrobić wszystko, by w następnym sezonie Lech wrócił do Europy i do poziomu, do którego nas przyzwyczaił w ostatnich latach - powiedział Dawidziuk.
Nowy dyrektor sportowy nie ukrywa również, że będzie chciał stawiać na młodzież. Jego zdaniem w poznańskim klubie nie brakuje utalentowanych zawodników.
Właściciel Lecha Jacek Rutkowski, też o transferze Tonewa wypowiadał się bardzo ostrożnie. Kolejorz musi oszczędzać, do transferu Bułgara miało dojść tylko w sytuacji, jeśli uda się sprzedać Semira Stilicia.
Jedno jest pewne decyzja w sprawie Tonewa musi być podjęta bardzo szybko.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?