A – jak Amica. W klubie z Wronek spędziłem siedem lat i bardzo miło wspominam ten okres. W Amice osiągnąłem największe sukcesy sportowe, dwukrotnie miałem okazję świętować zdobycie Pucharu Polski i Superpucharu. Zaliczyłem też występ w europejskich pucharach.
B – jak Bałtyk Gdynia. Mam wielki sentyment do tego klubu, bo tam spędziłem lata młodzieńcze. Przez Bałtyk musiałem skrócić zabawę sylwestrową. 1 stycznia w południe graliśmy mecz z oldbojami Arki. Nie mogłem zawieść kolegów. Broniłem w pierwszej połowie i zachowałem czyste konto. Wygraliśmy 1:0. 2006 rok zaczął się więc dla mnie bardzo dobrze.
C – jak Chelsea Londyn. Wzór do naśladowania. Chciałbym, by mój zespół grał w stylu mistrzów Anglii. Odpowiedzialnie w obronie, efektownie w ataku.
D – jak dzieci. Mateusz i Kuba to moje największe szczęście. Nie wyobrażam sobie życia bez nich i mojej żony Grażyny.
E – jak europejskie puchary. Jak co roku miejsce gwarantujące start w pucharze UEFA to nasz sportowy cel. Wiosną chcemy powalczyć o trzecie miejsce w lidze i zdobyć Puchar Polski.
F – jak Forbrich Ryszard. Sprowadził mnie do Amiki, dzięki niemu poznałem smak ekstraklasy. Swoich przyjaciół poratuje w każdej sytuacji, jeśli ktoś jest jego wrogiem, nie kiwnie nawet palcem.
G – jak Granat Jacek. Najlepszy polski arbiter. Cieszę się, gdy ma nam sędziować, bo mam pewność, że nie wysadzi nas w powietrze.
H – jak Hasselbaink. To najlepszy napastnik, przeciwko któremu miałem okazję grać. Mecz w Madrycie z Atletico będę pamiętał do końca życia.
I – jak Iwan, Reiss, Świerczewski, czyli moje cenne antyki. Takich piłkarzy musi mieć każda drużyna. Na nich wzoruje się młodzież, więc wymagania wobec nich są zawsze większe. Muszą w każdej sytuacji świecić przykładem.
K – jak Kryszałowicz. Piłkarz – ikona Amiki. Sam wygrał wiele spotkań. Moim zdaniem Paweł ma nadal najlepszą lewą nogę w naszej ekstraklasie.
L – jak Lech. Idealne miejsce do pracy. Pod warunkiem, że się wygrywa.
M – jak Mourinho. Najskuteczniejszy obecnie trener na świecie. Swoje zespoły prowadzi perfekcyjnie. Pojedynek Chelsea z Barceloną w Lidze Mistrzów będzie największym wydarzeniem pierwszego półrocza 2006 roku.
N – jak nauka. Stale trzeba się dokształcać, bez tego nie ma co marzyć o sukcesie. Moim zawodnikom, zwłaszcza tym młodszym, też powtarzam, by edukacji nie kończyli na maturze.
O – jak piłkarskie Oskary. Miłe wyróżnienie, choć na razie nie dane mi było go zdobyć. Postaram się wygrać za dwa lata, bo ten rok też będzie należał to Pawła Janasa.
P – jak Puchar Polski. Mam szczęście do tych rozgrywek. Pierwsze trofeum w trenerskiej karierze to też przecież był Puchar Polski. W tym roku marzy mi się finał z warszawską Legią. Gdyby jeszcze rewanżowy mecz mógł odbyć się w Poznaniu.... Dzięki nowej trybunie pojedynek oglądałoby blisko 40 tysięcy widzów. Wygrana w takiej atmosferze smakowałaby podwójnie.
R – jak reprezentacja. Jestem przekonany, że na mistrzostwach świata odniesiemy sukces. Wyjdziemy z grupy i spotkamy się z Anglią lub Szwecją. Ostatnio co prawda z nimi przegrywaliśmy, ale uważam, że nie stoimy na straconej pozycji. To nasi rywale zagrają pod presją. Mogą jej nie wytrzymać. W historii futbolu było wiele takich przypadków.
S – jak starość. Nie da się od niej uciec. Ważne, by wkroczyć w nią z poczuciem, że dobrze wykorzystało się swoje życiowe szanse. Mój ojciec powtarzał mi, że życie jest jak film. Chodzi o to, by było w nim jak najmniej pustych klatek.
T – jak Toyota Land Cruiser. Samochód moich marzeń. Duży, bezpieczny, idealny dla mojej rodziny.
U – jak Ula, czyli mój asystent Rafał Ulatowski. Bardzo pracowity człowiek. Rozumiemy się bez słów.
W – jak Wisła Kraków – mam szczęście do tej drużyny. Jeszcze w Amice miałem okazję kilka razy grać przeciwko ,,Białej Gwieździe’’ i mogę się pochwalić, że żaden krakowski napastnik nie strzelił mi gola.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?