Amerykańskie czołgi M-48 i M-60 służyły w greckiej armii. Grecy zgodzili się przekazać oba pojazdy poznańskiemu Muzeum Broni Pancernej, ale ich przewiezienie do Poznania okazało się wielką i skomplikowaną operacją. Czołgi są przewożone na platformach niskopodłogowych – każda z załadunkiem waży aż 80 ton!
Transport wyruszył w drogę w środę, a trasa przebiega przez Grecję, Bułgarię, Rumunię, Węgry, Słowację i oczywiście Polskę.
- Każdy kilometr pokonywanej trasy jest pieczołowicie zabezpieczony przez żandarmerię wojskową danego kraju i wzbudza niezwykłą ciekawość przejeżdżających samochodami pasażerów – opowiada chor. Marcin Szubert, rzecznik prasowy Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych, któremu podlega Muzeum Broni Pancernej. - Na przystankach zestawy niskopodwoziowe i główni bohaterowie wyprawy, czyli czołgi są oblegane przez chcących zrobić zdjęcie ciekawskich. Wyrazy sympatii można również usłyszeć w CB-radiu i korzystających z niego kierowców tirów, którzy mijają majestatycznie przemieszczający się konwój i dopingują wielkiemu przedsięwzięciu.
Na trasie nie obeszło się bez problemów technicznych. Na ostatnim przystanku załogi zestawów niskopodwoziowych wymieniły dwa koła ze względu na panującą wysoką temperaturę i wielkość przewożonego ładunku oraz wymieniono uszkodzone przewody elektryczne w jednym z trakkerów (ciągnik siodłowy używany do ciągnięcia zestawu niskopodwoziowego z czołgiem).
Czołgi mają dotrzeć do Poznania w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?