Jest pan zadowolony ze swojego debiutu na ławce trenerskiej Grunwaldu?
- Oczywiście, ponieważ udało się zainkasować komplet punktów. Jednak nie ma co się zachłystywać, ponieważ jest jeszcze dużo do zrobienia. Momentami prezentowaliśmy się znakomicie, ale zdarzały się również przestoje w obronie. Do zespołu dołączyło czterech nowych zawodników, którzy do tej pory w ogóle nie grali lub występowali sporadycznie i cieszę się, że wkomponowali się do składu. Drużyna wygrała i mogę pochwalić wszystkich. Jak na debiut i zmianę stylu gry to jestem zadowolony. Cały czas pracujemy, by grać szybciej, dokładniej i jeszcze skuteczniej.
W spotkaniu z Cuiavią przetestował pan wszystkich zawodników. Czy to oznacza, że nie ma pan jeszcze wykrystalizowanego wyjściowego składu?
- Dobrze jakby tego żelaznego składu w ogóle nie było i każdy walczył z pełnym zaangażowaniem o miejsce w zespole. Moim założeniem jest, by grali wszyscy zawodnicy.
Czy mimo sporej straty Grunwald włączy się jeszcze do walki o ekstraklasę?
- My cały czas walczymy i będziemy się starać wygrywać. Ale nie wszystko zależy od nas. Rywale też muszą potracić punkty.
Trwają mistrzostwa Europy w piłce ręcznej w Szwajcarii. Na co stać polską reprezentację?
- Na pewno podopiecznych Bogdana Wenty stać na dużą niespodziankę, co pokazali w spotkaniach z Ukrainą i Szwajcarią. Wielu specjalistów upatruje w naszej reprezentacji czarnego konia imprezy i nie są to opinie na wyrost. Zresztą sukces polskiej piłki ręcznej jest bardzo potrzebny po nie najlepszej atmosferze wokół tej dyscypliny w ostatnim czasie.
Milik już po operacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?