Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

<b>KAMIONKI:</b> Prąd straszy

Robert DOMŻAŁ
Ewa Krzak z synem Radkiem mają nadzieję, że radni i posłowie jednak pomogą im rozwiązać problem - Fot. Sz. Siewior
Ewa Krzak z synem Radkiem mają nadzieję, że radni i posłowie jednak pomogą im rozwiązać problem - Fot. Sz. Siewior
Kochany Św. Mikołaju, dziękuję Ci za policyjny samochód. Bardzo mi się podoba. Dziękuję też za największą w Polsce linię wysokiego napięcia, która ma stanąć koło mojego domu.

Kochany Św. Mikołaju, dziękuję Ci za policyjny samochód. Bardzo mi się podoba. Dziękuję też za największą w Polsce linię wysokiego napięcia, która ma stanąć koło mojego domu. Ten prezent mi się nie podoba - pisze Radek z Kamionek. Jego rodzice napisali listy do posłów. Ilu odpowiedziało?

Przebudowa linii wysokiego napięcia rozpoczęta przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne w gminie Kórnik i Mosina wzbudza emocje od miesięcy. 30-metrowe słupy biegnące środkiem osiedla Długiego w Kamionkach mają być zastąpione blisko 70-metrowymi. Pobiegną jednak lasem. Mimo zmiany ich lokalizacji niektóre rodziny będą miały przed oczami coś, czego się nie spodziewały. W najgorszej sytuacji jest rodzina Krzaków.

- W budowę tego domu włożyliśmy wszystkie oszczędności. Zadłużyliśmy się. Chcieliśmy być blisko lasu. Zapłaciliśmy odpowiednio za działkę. Linia wysokiego napięcia była i jest z dala od nas. Nowa dwukrotnie wyższa ma być raptem 370 metrów od domu - mówi Ewa Krzak z Kamionek.

- Stworzono nam piekło. Ludzie są skłóceni. Prawda, sprawiedliwość, przyzwoitość zastąpione zostały przyzwoleniem na cudzą niezawinioną, krzywdę. Proszę Jego Ekscelencję o modlitwę w naszej intencji - pisała w liście do arcybiskupa Stanisława Gądeckiego Ewa Krzak.
Jej mąż wysłał listy do wszystkich 460 posłów. Odpowiedziało pięciu.

- Gdyby zapadła decyzja dla nas niekorzystna, krzywdząca, to oznaczałoby to nie tylko pogwałcenie naszego poczucia sprawiedliwości, zaufania do państwa i prawa, zniszczenie naszych marzeń. Byłby to również wyrok śmierci dla mojej żony. Od lat choruje ona na choroby szpiku kostnego, ma dramatycznie słabą odporność organizmu. Wybudowanie tak potwornej, szkodliwej instalacji w pobliżu naszego domu oznacza dla niej białaczkę i okrutną śmierć - twierdzi Robert Krzak.

- Studium określa minimalną odległość od ściany lasu, ale w styczniu będą dalsze rozmowy. Wynik w znacznym stopniu zależy od negocjacji między gminą Mosina a PSE. Poszukamy optymalnego rozwiązania - mówi Jacek Halama, kórnicki radny.

Problem znam z prasy. Listu nie czytałem, ale możliwe, że jest w skrzynce w Sejmie. Nie sprawdzałem w ostatnich dniach - tłumaczy poseł Arkady Fiedler.

Znam problem, choć o liście nic nie wiem. Mam remont w biurze, a internet jest zdemontowany. Rozmawiałem o tej przebudowie z prezesem PSE w Warszawie. Pokazywał mi warianty tras. Widziałem, że chce ten problem tak rozwiązać, by strony rozeszły się usatysfakcjonowane. Na pewno potrzebna jest wola Lasów Państwowych. Jeśli będzie trzeba włączę się w te negocjacje - zapewnia Waldy Dzikowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: <b>KAMIONKI:</b> Prąd straszy - Poznań Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto