Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ani NFZ, ani prokuratura – jak dotąd - nie poinformowała szpitala o swoich działaniach

Redakcja
Jak informuje Krzysztof Kurowski, dyrektor krotoszyńskiego szpitala, szpital nie zna oficjalnej treści zawiadomienia. Ani NFZ, ani prokuratura – jak dotąd - nie poinformowała szpitala o swoich działaniach.

Z doniesień medialnych szpital dowiedział się tylko, że chodzi o rzekome nieprawidłowości podczas przekazywania dwóch chorych z Oddziału Wewnętrznego w Krotoszynie do Oddziału Paliatywnego Pleszewskiego Centrum Medycznego oraz postępowania personelu szpitala w czasie wykrycia koronawirusa SARS-CoV-2 na Oddziale Wewnętrznym w Krotoszynie.

- Dwaj pacjenci, którzy 27 i 30 marca w trybie planowym przekazani zostali na Oddział Paliatywny Pleszewskiego Centrum Medycznego NIE MIELI W KROTOSZYNIE ZDIAGNOZOWANEGO ZAKAŻENIA KORONAWIRUSEM! Nasi lekarze nie podejrzewali również u nich tej choroby. Gdyby tak było, pacjenci ci nie zostaliby przekazani do szpitala niezakaźnego! - informuje Krzysztof Kurowski.

NIE ZGADZAJĄ SIĘ Z ZARZUTAMI

Diagnostyka pozostałych pacjentów na Oddziale Wewnętrznym w kierunku obecności koronawirusa rozpoczęła się po tym, jak mężczyźni zostali już przekazani do szpitala w Pleszewie. Oddział na który trafili, został poinformowany o sytuacji w Krotoszynie, gdy okazało się, że na Oddziale Wewnętrznym wykryto zakażenia koronawirusem.

- Nie zgadzam się więc z zarzutem, że lekarze z Krotoszyna mieliby się przyczynić do zachorowania i śmierci pacjentów w Pleszewie, a nawet jak niektóre media sugerują – że popełnili przestępstwo i podesłali czy podrzucili chorych do innego szpitala. Ani Szpital, ani tym bardziej nasz personel, który w krytycznej sytuacji stanął na wysokości zadania nie zasługuje na to, by zarzucać mu podejmowanie działań na szkodę pacjentów i narażania ich na szerzenie się choroby zakaźnej. Nie zgadzam się z takimi absurdalnymi zarzutami! - dodaje dyrektor.

DZIAŁANIA DLA DOBRA PACJENTÓW

Jak mówi dalej, działania prowadzone na Oddziale Wewnętrznym po wykryciu obecności koronawirusa u pacjentów miały na celu dbanie o dobro chorych i nie narażały ich na utratę zdrowia czy życia. Pacjenci posiadający wyniki pozytywne, byli sukcesywnie przekazywani na Oddział Zakaźny w Poznaniu. - Na bieżąco współpracowaliśmy zarówno z tym oddziałem, jak i Państwowym Powiatowym Inspektorem Sanitarnym w Krotoszynie. Z doniesień medialnych dowiadujemy się, że zarzuca się nam, iż Szpital miałby łamać procedury dotyczące postępowania z pacjentami. Pragnę zapewnić, że nasz personel nie łamał procedur, postępował zgodnie z obowiązującymi nas zasadami - mówi Krzysztof Kurowski.

JAK FUNKCJONUJE SZPITAL W KROTOSZYNIE?

Dla całościowego przekazu, obrazującego w jakich warunkach funkcjonuje szpital w Krotoszynie w dobie epidemii koronawirusa dyrektor przedstawia kilka faktów, które podajemy poniżej.

Zanim jeszcze powstały ogólnopolskie procedury postępowania z pacjentami podejrzewanymi o zachorowanie na COVID-19 w postaci: Informacji Głównego Inspektora Sanitarnego dla szpitali w związku z dynamicznie rozwijającą się sytuacją epidemiologiczną związaną z szerzeniem się nowego koronawirusa SARS-CoV-2, wydanej w Warszawie 27 lutego 2020 r. nasz Szpital posiadał już procedurę: Ścieżka przyjęcia pacjenta z podejrzeniem zakażenia koronawirusem COVID-19 w SPZOZ w Krotoszynie (przyjętą 21 lutego 2020).

- I to właśnie według tej procedury, skrupulatnie postępowaliśmy gdy 25 lutego do Szpitala skierowana została przez swojego lekarza rodzinnego (!) 26-letnia kobieta, z ostrymi objawami mogącymi sugerować zakażenie koronawirusem oraz z wywiadem, w którym znajdowały się informacje o pobycie we Włoszech i podróży do Stanów Zjednoczonych, gdzie na lotniskach pacjentka mogła mieć potencjalny kontakt z osobami zakażonymi koronawirusem - mówi Krzysztof Kurowski.

Jak dodaje, 1 marca szpital został skrytykowany przez Ministerstwo Zdrowia, jak to określono za łamanie procedur. Ministerstwo zapowiadało przeprowadzenie kontroli w Szpitalu. Do dnia dzisiejszego żadnej kontroli w SPZOZ w Krotoszynie ministerstwo nie przeprowadziło.

Po tym zdarzeniu NFZ wystąpił do Szpitala z prośbą o wyjaśnienia w sprawie zaistniałej sytuacji. Takie wyjaśnienie zostało przekazane.

- W piśmie do NFZ poprosiliśmy, by NFZ pomógł nam w ustaleniu kwestii terminowości przekazania wyników pacjentki Szpitalowi przez Państwowy Zakład Higieny w Warszawie. Posiadamy bowiem przypuszczenia, udokumentowane informacją zawartą na wyniku badania pacjentki, że test pani Ani z Krotoszyna – jak później media i politycy nazywali naszą pacjentkę - wykonywany został 27 lutego, a do Szpitala jego wynik dotarł przed godz. 20.00 – 29 lutego. Pisaliśmy do NFZ, że gdyby wyniki badań trafiły do nas wcześniej, pacjentka nie przebywałaby tak długo w izolatce. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy żadnych wyjaśnień w tej sprawie. O fakcie tym poinformowaliśmy również Rzecznika Praw Pacjenta, prosząc również o pomoc w wyjaśnieniu kwestii terminowości badań. Również nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi - kontynuuje Krzysztof Kurowski.

Jeśli chodzi o procedury dotyczące postępowania z pacjentami podejrzewanymi lub chorymi na COVID-19, zostały one przez Szpital wprowadzone. Od 10 lutego do 10 kwietnia zostały przygotowane i wcielone w życie niezbędne dokumenty (na bieżąco aktualizowane) które znane są personelowi, obowiązują każdego pracownika SPZOZ w Krotoszynie i są przestrzegane.

Sytuacja od 14 marca

Gdy 14 marca na Szpitalny Oddział Ratunkowy szpitala przy ul. Mickiewicza przywieziony został karetką pacjent z ostrymi objawami – jak się później okazało będący chorym na COVID-19 – osoba z jego rodziny, w domu chorego nie poinformowała naszą załogę Zespołu Ratownictwa Medycznego o tym, że mężczyzna miał kontakt z innym członkiem tej rodziny, który przyjechał do Polski z kraju gdzie już występowały potwierdzone przypadki zachorowań na koronawirusa.

O fakcie tym, ta sama osoba poinformowała lekarza SOR-u, dopiero wówczas, gdy pacjent został przywieziony do Szpitala. Również wtedy wprowadzone zostały obowiązujące nas procedury. Pacjent został odizolowany, diagnozowany, przekazany specjalnym transportem do szpitala zakaźnego. W efekcie jednak 7 osób personelu medycznego znalazło się na kwarantannie, ze względu na niebezpieczny kontakt z chorym.

Pacjenci z podejrzeniem infekcji koronawirusa, według zaleceń i wytycznych Ministerstwa Zdrowia w ogóle nie powinni trafiać do szpitali powiatowych, tylko od razu na oddziały zakaźne bądź oddziały obserwacyjno-zakaźne.
Po tej sytuacji wystosowano na stronie internetowej apel: Uwaga! Pomóż nam opanować rozprzestrzenianie się koronawirusa!

- Rozważamy możliwość zgłoszenia do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez członków rodziny pacjenta, który był hospitalizowany w naszym SOR-ze i narażenia tym samym naszego personelu na możliwość zakażenia się koronawirusem - mówi dyrektor.

Kiedy 27 marca trafił do szpitala młody pacjent z ostrymi objawami mogącymi sugerować COVID-19 (podobnie jak wcześniejsza pacjentka – niestety ZNOWU skierowany do Szpitala Powiatowego przez swego lekarza rodzinnego!), również zadziałały procedury, których przestrzeganie spowodowało, że został on natychmiast odizolowany, nie miał bezpośredniej styczności z innymi pacjentami ani personelem, nie miał kontaktu z nikim z innego oddziału, został bezpiecznie przewieziony specjalnym transportem na Oddział Zakaźny w Poznaniu.

- Kiedy podjęliśmy decyzję o czasowym (4 godziny) wyłączeniu z użycia części SOR-u, by go zdezynfekować, byliśmy dyscyplinowani przez dyrekcję NFZ oraz Urząd Wojewódzki w Poznaniu. Wyniki u pacjenta przekazanego do Poznania okazały się ujemne, zaś Szpitalny Oddział Ratunkowy przez cały czas działał, nie został zamknięty - mówi dyrektor.

Gotowi do współpracy

Szpital jest wdzięczny Panu Wojewodzie Wielkopolskiemu - Łukaszowi Mikołajczykowi oraz wszelkim służbom jemu podległym za przekazanie Szpitalowi Powiatowi w Krotoszynie sporej ilości sprzętu ochrony osobistej oraz preparatów dezynfekcyjnych z zasobów Agencji Rezerw Materiałowych. - Trzeba jednak powiedzieć, że na pierwszy transport dotyczący naszego zapotrzebowania z tego źródła, z którym wystąpiliśmy na początku marca, musieliśmy czekać bardzo długo - mówi Krzysztof Kurowski.

- Jeśli chodzi o sytuację w naszym Szpitalu od 30-31 marca 2020 r. - jesteśmy gotowi do współpracy z prokuraturą i złożenia stosownych oraz obszernych wyjaśnień. We wcześniejszym komunikacie mówiącym o sytuacji w Szpitalu Powiatowym z 10 kwietnia informowałem, że specjalny zespół ds. badania zakażeń, zdiagnozuje sytuację pod względem medycznym i epidemiologicznym, jaka miała miejsce w Szpitalu. Wtedy będziemy mogli wyciągnąć i formułować odpowiednie wnioski. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć tyle, że żaden z pacjentów u których stwierdzono obecność koronawirusa nie posiadał – oprócz występującej gorączki – innych charakterystycznych objawów dla tej choroby, a w okresie hospitalizacji w Krotoszynie leczony był na inne, przewlekłe schorzenia. Informuję także, że Szpital w Krotoszynie na bieżąco współpracuje z Państwowym Powiatowym Inspektorem Sanitarnym w Krotoszynie. Podsumowując – wobec przedstawionych powyżej informacji pragnę stanowczo podkreślić, że nie dostrzegam najmniejszych powodów i podstaw do tego, by NFZ zawiadamiał prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa w krotoszyńskim szpitalu - kończy Krzysztof Kurowski.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Epidemia koronawirusa – raport minuta po minucie o najnowszych informacjach dotyczących wirusa w Polsce i na świecie

Koronawirus w Polsce i na świecie. W piątek 23 242 nowe zaka...

KORONAWIRUS: Wszystko zaczęło się od jednej osoby. Co nas cz...

POŻEGNANIE: Ostatnia droga i pożegnanie ks. Jana Robakowskie...

Kl. VI c - 1972 r.

Sprawdź co skrywa historia krotoszyńskiej Szkoły Podstawowej...

KrotoFestu 2020 nie będzie! Zapraszamy do wspomnień z ubiegł...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto