Ceremonia wręczenia nagród rozpocznie się tak jak pierwotnie planowano – w sobotę o godz. 22 w gmachu Muzeum Narodowego. Jednak w niedzielę czekaja nas jeszcze trzy dodatkowe pokazy filmowe. Zwycięskie animacje będziemy mogli obejrzeć dwukrotnie – o godz. 18 i 21.30 w kinie Muza, natomiast młodsi widzowie mogą wybrać się do Centrum Kultury Zamek na specjalny seans filmu „Jacek i Placek”.
W sobotę organizatorzy festiwalu szczególnie polecają specjalny pokaz przygotowany przez Filmotekę Narodową.
- W zeszłym roku pokazywaliśmy początki francuskiej animacji, a w tym roku przywieźliśmy ze sobą filmy z tego samego okresu, ale brytyjskie – opowiada Joanna Drzazga z Filmoteki Narodowej.
Na ten seans warto wybrać się także z tego powodu, że filmy na nim prezentowane nie są dostępne w Polsce. W zasobach Filmoteki Narodowej znajduje się jedynie jeden brytyjski film animowany z tego okresu, dlatego też przy organizacji pokazu skorzystano z pomocy Brytyjczyków.
- W przeciwieństwie do Francji, na początku ubiegłego wieku w Anglii nie było jednego zdecydowanego lidera filmowej animacji – wyjaśnia Michael Brooke z British Film Institute. – Dlatego zdecydowałem się na przywiezienie ze sobą wyboru ośmiu filmów pięciu różnych autorów.
W kinie Muza zobaczymy filmy zrealizowane z latach 1901-1915. Ponieważ są to filmy nieme, muzykę specjalnie dla tego pokazu przygotował i zagra DJ Pedro Gonzalez. Początek seansu o godz. 16.
Wśród sobotnich propozycji Animatora nie można przegapić multimedialnego spektaklu „Pokażcie mi głowę króla Ubu”, zrealizowanego przez zespół Pere Ubu i braci Quay. „Pokażcie mi głowę króla Ubu” to luźna interpretacja dramatu Alfreda Jarry’ego. Pere Ubu – jedna z najsłynniejszych rockowych grup świata – na żywo wystąpi w Sali Wielkiej CK Zamek, a na ekranie z tyłu sceny wyświetlane będą artystyczne impresje Timothy’ego i Stephena Quay. Początek widowiska o godz. 19.
W sobotę w ramach Międzynarodowego festiwalu Filmów Animowanych Animator miały swoją premierę dwa wydawnictwa Narodowego Instytutu Audiowizualnego. Książka „24 klatki na sekundę” to zbiór 21 wywiadów Mariusza Frukacza z twórcami polskiej animacji urodzonymi w latach 70. i 80.
- Zawsze starałem się popularyzować polską animację, zwłaszcza tą najmłodszą, która zawsze była niedoceniana – tłumaczy Mariusz Frukacz. – Trudno także do końca zdefiniować animację, zwłaszcza, ze jest ona bardzo różna nie tylko z uwagi na technikę realizacji, ale także na sposób dystrybucji : festiwalową, galeryjną oraz internetową.
W wywiadach z twórcami autor starał się także „naciągnąć” swoich rozmówców na zdradzenie technicznych tajemnic warsztatowych. – Dlatego mam także nadzieję, że książka ta okaże się atrakcyjna również dla młodych, dopiero wchodzących w świat animacji.
Równocześnie z książką ukazała się płyta „Akcja Animacja. Filmy najnowsze” z 33 filmami z ostatnich dwóch dekad.
- Jesteśmy bardzo dumni z odrodzenia się polskiej animacji, która czuje się zdecydowanie lepiej i sprawniej funkcjonuje niż w latach 90. – mówi Jacek Frukacz, współautor wyboru filmów na płytę. – W 95 proc. książka i płyta się pokrywają, więc można obejrzeć filmy, a potem przeczytać rozmowy z ich twórcami, lub odwrotnie.
Od dziś książkę i płytę można kupić w dobrych księgarniach oraz w Klubie Festiwalowym na poznańskim Starym Rynku.
Czytaj też: |
"Animator": Które światy bardziej prawdziwe? W Poznaniu trwa Festiwal Filmów Animowanych "Animator". W piątek można było zobaczyć dzieła m.in. braci Quay, Patricka Bokanowskiego i Emily Hubley. |
Wybierz najlepsze zdjęcia z Photo Day 3.0 |
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?