Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anna Maria Jopek przed Stingiem w Poznaniu

Redakcja
- To wielkie wyzwanie, adrenalina i honor - przyznaje wokalistka. - Zagramy akustycznie, co na tak ogromnym stadionie będzie bardzo ciekawe.

Anna Maria Jopek już raz występowała przed koncertem Stinga. Jednak pierwszy raz zaśpiewa na stadionie.
- Jest to ewenement, że na tym stadionie zabrzmi muzyka tak wyrafinowana i elegancka – twierdzi Anna Maria Jopek.

Artystka wystąpi ze swoim zespołem, być może wzbogaconym o gości. Zagra krótki akustyczny koncert z polskim repertuarem. - Dwa dni temu grałam w Lubece, 10 dni temu w Osace i wszędzie na świecie robię to samo: śpiewam muzykę inspirowaną polską muzyką ludową, śpiewam naturalnie po polsku i wydaje mi się, że w takim momencie, jakim jest otwarcie tego stadionu, zachowam się jak najbardziej narodowo – dodaje Anna Maria Jopek.

Poznański koncert Stinga będzie jedynym z ponad 70 występów artysty na trasie „Symphonicity”, który odbędzie się na stadionie

- To jest dla niego, wychowanego na koncertach stadionowych, ogromne wyzwanie i przeżycie, żeby pokazać na stadionie po raz pierwszy muzykę symfoniczną – twierdzi Marcin Kydryński, ambasador poznańskiego koncertu byłego wokalisty The Police. - Sting z całą pewnością potraktuje go z wyjątkową uwagą i ostrożnością. Będzie robił długie próby akustyczne, czego już pewnie na co dzień nie robi, bo to jest wszystko przygotowane na wnętrza amfiteatralne.

Koncert promować będzie najnowszą płytę Stinga „Symphonicities” zawierającą symfoniczne wersje największych przebojów wokalisty nagranych z londyńską Royal Philharmonic Concert Orchestra pod dyrekcją Stevena Mercurio. Ten sam zespół, w pełnym składzie towarzyszy Stingowi w trasie koncertowej, a sama płyta sprzedaje się wyśmienicie. - Parę dni temu uzyskała status podwójnej platyny – mówi Piotr Rzeczycki z Universal Music Polska.

Marcin Kydryński przyznaje, że obecność Anny Marii Jopek na koncercie oraz jego samego charakterze ambasadora nie są przypadkowe. - Nasze związki ze Stingiem trwają już wiele lat. Od tego koncertu w Katowicach spotykaliśmy się wielokrotnie, mieliśmy szczęście być u niego w domu, wprawdzie w dość niefortunny wieczór, 11 września 2001 roku.

Sting nagrywał wówczas na swoim podwórku koncertową płytę. - Z tego koncertu nie pamiętam wiele, to było traumatyczne przeżycie – wspomina Kydryński. - Ale nie każdemu się zdarza być u Stinga w domu i jeść jego oliwki.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto