Kolumbijczyk kontuzji nabawił się na jednym z treningów przed meczem z Legią Warszawą. Okazało się, że doszło do zerwania więzadeł krzyżowych, przednich. To jedna z najgorszych kontuzji dla piłkarza, która wymaga operacji.
Arboleda jest już po zabiegu, ale teraz czeka go wielomiesięczna rehabilitacja, która może potrwać nawet pół roku. To oznacza, że obrońca najwcześniej wróci na boisko pod koniec sezonu.
- To oczywiście jest dla nas problem, ale pamiętajmy, że wiosną w poprzednim sezonie też musieliśmy sobie radzić bez Manuela i sporo meczów udało nam się rozegrać na zero z tyłu – przypomina Mariusz Rumak, trener Kolejorza. – Będę jednak chciał zimą wzmocnić zespół jeszcze jednym doświadczonym obrońcą.
Strata Kolumbijczyka to spore osłabienie, gdyż od początku sezonu należał do najlepszych zawodników Kolejorza. Dobre wieści docierają za to w sprawie kontuzji Marcina Kamińskiego.
- Od soboty będzie z nami trenował normalnie – zapewnia Rumak.
Następny mecz Lech rozegra w poniedziałek. Początek meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lech Poznań 26 listopada o godz. 18.30.
Zobacz też: |
Lech – Legia 1:3: Kolejorz upokorzony [zdjęcia] - Emocje wzięły górę nad głowami – mówił po meczu trener Mariusz Rumak. W hicie ekstraklasy Legia nie dała szans Lechowi. |
**
**
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?