Dzięki kolejnym melodiom można było odbyć podróż przez cały świat. Z Małą Syrenką przenieśliśmy się do Danii. Bohaterowie "Pięknej i bestii" oraz Dzwonnika z Notre Dame" zabrali widzów do Francji. Melodie z filmu "Aladyn" zawiodły słuchaczy nas Bliski Wschód, księżniczka "Mulan" zabrała nas do Chin, a bohaterowie "Bernarda i Bianki w krainie kangurów" do Australii.
Tego popołudnia atmosfera w Arenie przypominała raczej piknik. Większość malców nie zwracała uwagi na to, co mówił dyrygent. Muzyka potrzebna była im po to, aby skakać, tańczyć i biegać. Rodzice też zajęci byli przede wszystkim przynoszeniem z holu jedzenia dla swych pociech i rozmowami ze znajomymi niż zwracaniem uwagi na to, co się dzieje na estradzie i co widać na ekranie.
Być może stało się tak, ponieważ zabrakło tematów z nieco starszych filmów. Bo "Myszka Miki" i "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków" pojawili się tylko symbolicznie, a poza tym dominowały tematy instrumentalne. Piosenek, a przecież to właśnie one najszybciej kojarzą się, szczególnie młodym ludziom, z ulubionymi filmami, było jak na lekarstwo. Jedna finałowa "Prawie się udało" pochodząca z najnowszego filmu Disneya "Księżniczka i żaba" w wykonaniu Karoliny Trębacz, która użyczyła głosu głównej bohaterce filmu, to trochę za mało. Gdyby te piosenki śpiewali wykonawcy tak popularni jak Kasia Kowalska, Edyta Górniak czy Stanisław Sojka, a wszyscy oni brali udział w nagraniach ścieżek dźwiękowych do polskich wersji filmów, pewnie byłoby inaczej.
Na dobitkę zabrakło też bardzo lubianych przez młodych ludzi konkursów z nagrodami, którymi mogły być na przykład płyty DVD. Szkoda.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?