MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dokumenty znalezione w betonie

Józef DJACZENKO
Dopiero za półtora roku poznaniacy będą mogli jeździć nowym mostem św. Rocha, zaprojektowanym przez pracownię Ewy i Stanisława Sipińskich na wzór obiektu, który stał w tym miejscu przez ponad 90 lat (z przerwą na wojnę).

Dopiero za półtora roku poznaniacy będą mogli jeździć nowym mostem św. Rocha, zaprojektowanym przez pracownię Ewy i Stanisława Sipińskich na wzór obiektu, który stał w tym miejscu przez ponad 90 lat (z przerwą na wojnę). Rozbiórka starego obiektu, który był już tak zniszczony, że dalsza eksploatacja nie wchodziła w rachubę, dobiega końca. Najciekawsze wydarzenie nastąpiło ostatnio, gdy trwała likwidacja betonowych elementów znajdujących się poniżej poziomu gruntów.

Czytał gazety

Nadzór konserwatorski nad tymi robotami pełni inż. Antoni Kąsinowski, znany badacz zabytków. To dzięki jego fachowości i wskazaniom Jerzego Borwinskiego udało się znaleźć akt erekcyjny mostu, zatopiony w fundamencie. – Studiowałem gazety z jesieni 1911, więc wiedziałem, gdzie mniej więcej wmurowano tzw. kamień węgielny – mówi Jerzy Borwiński.

Miedzianą, bardzo sfatygowaną skrzynkę kształtu ryzy papieru formatu A4 udało się znaleźć w fundamencie 4 grudnia. Zawierała ręcznie spisany po niemiecku akt erekcyjny, gazety, dwie monety, a także fotografie przedstawiające widok doliny Warty z okresu przed budową mostu. Dokumenty, znajdujące się w fatalnym stanie, przekazano konserwatorowi z Muzeum Narodowego. Dziś spoczywają w odczynnikach chemicznych.

Zmienili bieg Warty

Jak doszło do budowy mostu św. Rocha? Decyzja zapadła 22 września 1910 na posiedzeniu Rady Miejskiej. Przyjęto wówczas projekt regulacji Warty i spięcia jej brzegów nowym mostem. Latem przyszłego roku zaczęły się roboty – skierowano rzekę środkiem doliny. Dotychczas płynęła ona bliżej wschodniej krawędzi doliny. 8 września 1911 położono kamień węgielny, a w uroczystości tej uczestniczył nadburmistrz Poznania Ernst Wilms i prezydent prowincji poznańskiej Wilhelm von Waldof. Informację tę Jerzy Borwiński znalazł w niemieckim czasopiśmie opublikowanym rok później.

Most zaprojektował radca budowlany Hugo Schultz, kierownikiem budowy został niejaki Schluesselburg. Zaangażowano do budowy firmy niemieckie i polskie. Głównymi wykonawcami były firmy Widschild i Langelott z Bydgoszczy oraz Beuchtel i sp. z Zielonej Góry.

Wypuścili balony

Obiekt uroczyście oddano do użytku 18 czerwca 1913 r. Z tej okazji, jak wyczytał Jerzy Borwiński, Poznańskie Towarzystwo Aeronautyczne wypuściło balony o nazwach „Wilms” i „Posen”. Pasażerami byli nadburmistrz Wilms i radny Jaffe.

Pięć lat później Poznań odzyskał niepodległość, a most – dzieło inżynierów niemieckich – nadal służył miastu. Dopiero w 1939 r. środkowe przęsło zostało wysadzone w powietrze przez wycofujące się wojska polskie. W czasie wojny most jednak był przejezdny, gdyż zbudowano przęsło drewniane.

Odbudowa mostu trwała w latach 1949-50. Nowy most zaprojektował inż. Lucjan Ballenstedt, znany architekt związany z pobliską Politechniką Poznańską. Odbudowany obiekt będzie architekturą nawiązywał do dwóch poprzednich, stojących w tym samym miejscu.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto