Atmosfera fiesty

Kiedy na konferencji prasowej przed turniejem Lech Cup komentator Polsatu Bożydar Iwanow zadał trenerowi Maccabi Tel Aviv pytanie: ,,jak czuje się w roli faworyta?’’ na twarzy Nira Klingera i dziennikarzy pojawiły się uśmiechy.
,,Macie najbardziej utytułowaną drużynę, najwięcej reprezentantów kraju w składzie, piłkarzy z przeszłością w Atletico Madryt i za trzy dni bardzo ważny mecz w Lidze Mistrzów’’ - dodał Iwanow jakby usprawiedliwiając swoje pytanie. Tymczasem to właśnie on okazał się największym piłkarskim ekspertem. Maccabi pogodziło uważanych za wielkich faworytów TSV 1860 Monachium i Malagę, w dobrym stylu wygrywając poznański turniej.

Mistrzowie Izraela okazali się prawdziwymi profesjonalistami. Szybko zadali kłam tezie, że zamierzają oszczędzać siły na środowy mecz z Żyliną. Podobać się mogła ich mądra taktyka. Pewnie ograli monachijskie ,,Lwy’’, a prawdziwym brylantem w ich szeregach okazał się czarnoskóry prawy obrońca John Panstil, o którym w samych superlatywach wypowiadał się trener Bohumil Panik.
Miło było patrzeć na spontaniczną radość piłkarzy Maccabi podczas ceremonii wręczenia Pucharu Lecha. To nie tylko sympatyczna, ale też skromna drużyna.
- Dla nas najważniejsze są krajowe rozgrywki. Liga Mistrzów może być tylko wielką przygodą. Trudno nam będzie się tam zakwalifikować. Nawet jeśli wygramy z mistrzem Słowacji czeka na nas Chelsea. Co prawda wszystko w futbolu jest możliwe, ale to chyba jeszcze dla nas za wysokie progi. Wiem, że Chelsea kupuje wszystko co się rusza na rynku i to może być nasza szansa. Pieniądze to w futbolu jeszcze nie wszystko - powiedział Nir Klinger.

Maccabi to jednak wcale nie taki ,,kopciuszek’’ jakby się mogło wydawać. Budżet klubu to 9 mln dolarów, czyli trzy razy więcej niż ma do dyspozycji zarząd Lecha. Okazuje się jednak, że w zupełności wystarczy to do zbudowania drużyny, która może wygrywać z przedstawicielami Primera Division i Bundesligi.

Magdalena Modrzewska
Dział Public Relations Kompanii Piwowarskiej

Naszym zdaniem Lech Premium Cup w zupełności spełnił nasze oczekiwania. Kibice mogli zobaczyć w akcji piłkę na europejskim poziomie, udała się też oprawa turnieju. To miała być piłkarska fiesta i taka atmosfera panowała też na trybunach. Myślę, że wszyscy dobrze się bawili.