Do bardzo groźnie wyglądającego wypadku doszło wczoraj rano na skrzyżowaniu ulic Poznańskiej i Gdyńskiej w Czerwonaku:
w wyniku zderzenia autobusu MPK z ciężarówką, aż 28 osób przewieziono do szpitali...
Autobus MPK linii
,,70’’ jechał ulicą Poznańską i skręcał w lewo, w ul. Gdyńską – opowiada Maciej Sobociński z Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu, obecny na miejscu zdarzenia. – Od strony Poznania jechała ciężarowa tatra, której kierowcy nie udało się uniknąć zderzenia i ten samochód uderzył w autobus. Było to o godzinie 7.02.
Uderzenie było potężne i niemal zgruchotało pojazd MPK, tym bardziej, że tatra wjechała w sam środek autobusu, w rejonie przegubu. Natychmiast został zablokowany ruch na skrzyżowaniu, wezwano policję, straż pożarną, pogotowie i nadzór ruchu. Ponieważ rannych było sporo, dyspozytorzy pogotowia skierowali do wypadku aż 11 karetek!
– Mamy tam na miejscu siedem zastępów straży – relacjonował Bartosz Mańczak, oficer dyżurny straży pożarnej. – Strażacy pomagają wychodzić rannym z autobusu i udzielają na miejscu pierwszej pomocy. Na szczęście – ku zaskoczeniu służb ratowniczych – mimo dużej ilości rannych, nie było u nich poważnych obrażeń. Dwadzieścia dziewięć osób, które odwieziono do szpitali przy ul. Lutyckiej, MSWiA, Kurlandzkiej i Strusia było głównie potłuczonych, zanotowano pojedyncze złamania.
– Przywieziono do nas siedem osób, ale już zostały wypisane do domu – mówi Zbyszek Szymanowski, lekarz ze szpitala MSWiA. – Ich obrażenia nie kwalifikowały tych ludzi do leczenia szpitalnego i po opatrzeniu mogły udać się do domów.
– Autobus jest poważnie uszkodzony, tak, że nie będzie naprawiany – mówi Iwona Gajdzińska, rzecznik prasowy MPK. – Nawet z uwagi na uszkodzenia nie bardzo można było go odholować. Trzeba będzie go po prostu skasować.
Po pierwszych komunikatach radiowych telefon u dyspozytorów MPK dzwonił cały czas: poznaniacy chcieli dowiedzieć się, czy wśród rannych nie było ich krewnych i przyjaciół. Dlatego policja szybko przekazała dyspozytorom listę osób rannych, odwiezionych do szpitala, wraz z informacjami do jakich szpitali jeździły karetki.
Zdaniem Hieronima Mazurka z Prokuratury Rejonowej Poznań Nowe Miasto, winny katastrofy był kierowca autobusu. – Wyjechał z drogi podporządkowanej i powinien był wykazać wyjątkową ostrożność. Według wstępnych ustaleń kierowca ten wymusił pierwszeństwo przed nadjeżdżającym samochodem ciężarowym – wyjaśniał H. Mazurek.
Prokuratura bada jednak, czy kierowca samochodu ciężarowego nie jechał zbyt szybko.
– Nie wykluczamy, że postawimy kierowcy autobusu zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to nawet do 12 lat więzienia. Dla ostatecznej opinii potrzebne będą jednak badania biegłych oraz dokładne relacje świadków – dodał H. Mazurek.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.1/images/video_restrictions/0.webp)
Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?