Pożar magazynów z kosmetykami na Nowym Mieście był jednym z największych w Wielkopolsce w ciągu ostatnich lat. Do dziś nie wiadomo, co było jego przyczyną.
Policjanci z Wydziału Dochodzeniowo Śledczego KWP w Poznaniu wspólnie z powołanym przez prokuraturę biegłym ds. pożarnictwa od wielu dni prowadzą oględziny pogorzeliska. Dzieje się to równolegle z rozbiórką doszczętnie zniszczonej hali magazynowej. Bez współpracy z ekipami rozbiórkowymi dotarcie do wielu miejsc byłoby niemożliwe bądź niebezpieczne.
W ustaleniu przyczyny pożaru mogą pomóc przeprowadzone analizy próbek zabezpieczonych w spalonych magazynach. Dotarcie do nich nie jest łatwe, ponieważ zniszczona hala miała powierzchnię ponad 10 tysięcy. metrów kwadratowych. - Badania próbek pobranych z pogorzeliska mają za zadanie ustalić, czy na miejscu pożaru nie ma śladów łatwopalnych substancji chemicznych, które mogłyby świadczyć o podpaleniu - powiedział MM Poznań Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Funkcjonariusze z zespołu śledczego będą pracować na miejscu pożaru jeszcze przez kilka dni, aż do zakończenia rozbiórki hali. W tym czasie wszystko zostanie opisane i sfotografowane, a ślady i próbki - zabezpieczone.
- O tym, czy przyczyna pożaru zostanie w ogóle określona, zadecyduje biegły - twierdzi Borowiak. Do specjalisty należeć będzie ocena, czy przyczynę katastrofy w ogóle da się znaleźć.
Policja nie udziela żadnych informacji na temat prawdopodobnego źródła pożaru. - Nie będziemy się wypowiadać na temat przyczyn, dopóki nie otrzymamy kompletnej, fachowej ekspertyzy - podsumowuje Borowiak.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?