MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bank Pocztowy Centrostal Bydgoszcz - Nafta Gaz Piła 0:3

TOM
Beata Strządała rozegrała w sobotę bardzo dobry mecz. Pilankę próbują zatrzymać Agnieszka Obremska (nr 12) oraz Ewa Kowalkowska. Z lewej Dorota Rucka.
Beata Strządała rozegrała w sobotę bardzo dobry mecz. Pilankę próbują zatrzymać Agnieszka Obremska (nr 12) oraz Ewa Kowalkowska. Z lewej Dorota Rucka.
Mecz na szczycie serii A stał na bardzo dobrym poziomie i dostarczył sporo emocji, zwłaszcza w pierwszym secie. Siatkarki Nafty w Bydgoszczy potwierdziły, że to one są głównym kandydatem do złotego medalu.

Mecz na szczycie serii A stał na bardzo dobrym poziomie i dostarczył sporo emocji, zwłaszcza w pierwszym secie. Siatkarki Nafty w Bydgoszczy potwierdziły, że to one są głównym kandydatem do złotego medalu.

Przed zbliżającymi się rozgrywkami play off pilanki zdobyły sporą przewagę psychologiczną nad liderkami serii A. Obie drużyny w lidze spotkały się dwukrotnie i dwukrotnie lepsze okazały się mistrzynie Polski. Chciałyśmy pokazać rywalkom, że nasze zwycięstwo w Pile, w pierwszym spotkaniu, nie było dziełem przypadku — stwierdziła libero Nafty, Anna Malujdy.

Horror w pierwszym secie

W sobotę w Bydgoszczy kibice byli świadkami ciekawego widowiska. Najbardziej dramatyczna była pierwsza partia, którą rozpoczęła atomowym atakiem ze skrzydła Beata Strządała. Później przed długi czas prowadziły siatkarki Cenrtostalu i wszystko wskazywało na to, że to one zwyciężą w tej odsłonie. Bydgoszczanki wygrywały 19:13, 22:17 i 23:19. Wtedy jednak podopieczne Jerzego Matlaka poprawiły grę w obronie, szybko ustawiały blok i po autowym ataku Ewy Kowalkowskiej był remis 23:23.

Od tego momentu żadna z drużyn nie potrafiła rozstrzygnąć tego seta na swoją korzyść. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, obie drużyny miały po kilka piłek setowych, ale przez długi czas nie mogły zdobyć decydującego punktu. W dramatycznej i arcyciekawej końcówce więcej zimnej krwi wykazały pilanki. Przy stanie 35:34 błąd popełniła Elena Makszancewa, posyłając piłkę na aut. Za chwilę pilanki już prowadziły, bowiem siatki dotknęła Swietłana Riabko. Kropkę nad ,,i'' postawiła Strządała, która pojedyńczym blokiem zatrzymała Agnieszka Obremska.

Bydgoszczanki nie wytrzymały psychicznie końcówki tego seta — mówiła po spotkaniu Dorota Rucka. W decydującach momentach popełniły tyle błędów, że to musiało się zemścić. To nie my wygrałyśmy tę partię, tylko rywalki ją przegrały.

Przewaga psychologiczna

Porażka w tak dramatycznych okolicznościach chyba nieco podcięła skrzydła bydgoszczankom. W drugim secie, bowiem od początku ton grze nadawały siatkarki Nafty. Pilanki w pewnym momencie prowadziły nawet 18:9. Później ich przewaga wprawdzie stopniała do trzech oczek, ale w końcówce ponownie były lepsze.

Ostatnia odsłona była znowu bardzo zacięta. O zwycięstwie Nafty w tej odsłonie zadecydowała przede wszystkim dobra gra blokiem (pilanki kilkakrotnie zatrzymały na siatce Iwonę Hołowacz). W efekcie po 83 minutach gry, po ładnym minięciu Joanny Podoby, mistrzynie Polski mogły się cieszyć z wygranej.

Ten mecz nie miał wielkiego znaczenia, jeśli chodzi o miejsca w tabeli. Nie liczymy bowiem na to, że Centrostal za tydzień, w ostatniej kolejce, przegra w Mielcu — dodaje Rucka. Dzisiejsze zwycięstwo dało nam jednak przewagę psychologiczną przed najważniejszymi meczami w play off.
Na sukces pilanek najbardziej zapracowały Strządała oraz Irina Archangielska. W zespole gospodarzy zawiodła natomiast Riabko, której nie wychodziły próby zaskoczenia i przechytrzenia rywalek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto