Rok temu orszak Trzech Króli pojawił się w Poznaniu po raz pierwszy i już wtedy był frekwencyjnym sukcesem. Tym razem jednak, mimo wyjątkowo niesprzyjającej pogody na plac Wolności przyszły prawdziwe tłumy.
Nie brakowało osób starszych, dla których była to bardzo dobra okazja do wspólnego śpiewania kolęd.
– Dostaliśmy śpiewniki a w nich dokładnie i po kolei zaznaczone, jakie kolędy będziemy śpiewać, to bardzo pomagało – mówiła jedna z rozśpiewanych poznanianek, która szła w orszaku.
Dzięki nagłośnieniu, ciągnący się na kilkadziesiąt metrów pochód był bardzo zsynchronizowany.
Młodzi ludzie, którzy przyszli często jedynie przyglądać się orszakowi nie ukrywali, że największą atrakcją była tegoroczna nowość – wielbłąd Chester.
– Jest piękny, a do tego taki spokojny, w ogóle nie przejmuje się tym zamieszaniem dookoła – zachwycała się pani Marta, której Chester cierpliwie pozował do zdjęć. Czasem jednak i jego spokój się wyczerpywał, ale opiekunowie potrafili utrzymać zwierzę w ryzach.
Obecność Chestera jeszcze do niedawna stała pod znakiem zapytania, bo organizatorzy potrzebowali uzbierać 6 tys. złotych na to, by sprowadzić wielbłąda po Poznania. Ostatecznie się udało i dzięki temu Chester był prawdziwą gwiazdą orszaku.
Kolorowy i rozśpiewany pochód przeszedł z placu Wolności na Stary Rynek. Później, w kościele oo. Franciszkanów na Górze Przemysła arcybiskup metropolita poznański Stanisław Gądecki odprawi mszę świętą.
Organizatorzy spodziewali się, że w tym roku w orszaku weźmie udział nawet 5 tysięcy osób.
Podobne orszaki 6 stycznia odbywają się w kilkudziesięciu innych miastach w Polsce.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?