Kolejny to taki, że przy planowaniu inwestycji nie przeprowadzono żadnych analiz dotyczących wpływu stacjonowania samolotów F-16 na mieszkańców i środowisko. Stąd też wynika konieczność wypłacania odszkodowań dla osób, których domy straciły na wartości, gdyż znajdują się zbyt bliskim sąsiedztwie głośnych samolotów. Od 2009 roku trzeba było na ten cel przeznaczyć 2 miliony złotych, lecz to tylko początek.
Zobacz także: Piąte urodziny F-16 w Poznaniu. Święto na Starym Rynku
W sumie do tej pory złożono ponad 1500 wniosków o wypłatę należności za z mniejszenie wartości nieruchomości lub konieczność dostosowania ich do większych norm ochrony przed hałasem. Opiewają one na kwotę ponad... 280 milionów złotych. Pochodzą nie tylko ze Starołęki i Marlewa, czyli części Poznania najbliższych lotnisku, ale również z innych miejscowości takich jak Luboń. Na konto tamtejszego magistratu wpłynął już milion złotych tytułem odszkodowania za stacjonujące w Poznaniu samoloty wielozadaniowe.
Czytaj także: F-16 muszą odlecieć z poznańskiego nieba
Pieniądze mają być przeznaczone na wyciszenie czterech szkół i obiektu Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Hałas w placówkach ,w których uczą się dzieci jest tak duży, że podczas egzaminów loty są zawieszane, by uczniowie słyszeli polecenia nauczycieli sprawdzających ich wiedzę.
Samoloty F-16 stacjonują w dwóch bazach w Polsce. Oprócz Poznania (32 myśliwce) jest to Łask koło Łodzi (16 samolotów). Koszt dostosowania obu do wymogów samolotów z USA wyniósł niemal 1,9 miliarda złotych. Z tego większa część przypadła na Krzesiny, Według NIK należy przeprowadzić analizę, czy na pewno opłaca się by F-16 nadal stacjonowały w Poznaniu.
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?