MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Będzie medal?

Ryszard BINCZAK
Panie trenerze, siłą ostrowskiego zespołu jest bardzo wyrównany skład. Potwierdziły to mecze sparingowe, które Stal rozstrzygała na swoją korzyść w trzeciej i czwartej kwarcie.

Panie trenerze, siłą ostrowskiego zespołu jest bardzo wyrównany skład. Potwierdziły to mecze sparingowe, które Stal rozstrzygała na swoją korzyść w trzeciej i czwartej kwarcie.
- Uważam, że w meczach kontrolnych wypadliśmy dobrze. W każdym spotkaniu starałem się grać wszystkimi zawodnikami, aby zapoznać się z ich umiejętnościami oraz zgrać zespół. Niestety, część koszykarzy wchodząc na parkiet nie dawała z siebie wszystkiego, zapominając, iż nie muszą już biegać po 30 minut, gdyż na ławce siedzą zmiennicy. Mam praktycznie dziesięciu pełnowartościowych graczy i ta długa ławka winna być naszym atutem w tym sezonie.
- Z Ostrowem pożegnał się Jacek Krzykała, a w jego miejsce pojawił się Paweł Szcześniak. Na tej zamianie klub chyba zyskał?
- Obaj są dobrymi zawodnikami. Co potrafi Jacek Krzykała wszyscy wiemy, gdyż pokazał to w poprzednim sezonie. Na co stać Pawła Szcześniaka przekonamy się w najbliższych miesiącach.
- Najbliższe mecze będą dla tego gracza bardzo ciężkie, gdyż jest on praktycznie jedynym rozgrywającym w zespole.
- Zawsze podkreślam, że najtrudniej znaleźć do zespołu właściwego rozgrywającego. Nie mieliśmy większych problemów, gdy przez trzy lata grał u nas Zoran Sretenović. W minionym sezonie wydawało się, że jego następcą będzie Chuck Evans, ale zawodnik ten nieoczekiwanie nas opuścił. Podczas tegorocznych przygotowań bardzo liczyłem na Sauliusa Kazeviciusa, ale ten znacznie lepiej czuje się jako rzucający obrońca. Nie udało się również ze Scottem Stewartem. Nadal więc szukamy i na początku przyszłego tygodnia przyjedzie do Ostrowa kolejny gracz na testy.
- Postawił Pan na sprawdzonych graczy z poprzedniego sezonu, a nowe twarze są jedynie uzupełnieniem składu. Czy to przypadek, czy celowe działanie?
- Tu nie ma mowy o przypadku. Dobry zespół buduje się kilka lat. Wiedziałem na co stać Mindaugusa Budzinauskasa, Konstantina Furmana, Jerry Hestera, Dariusza Parzeńskiego czy Wojtka Szawarskiego. Gdy udało się podpisać z nimi nowe kontrakty szukałem tylko graczy, którzy by ich uzupełniali. W drużynie nie ma lidera. Tak obecnie gra się w Europie. Zawodnicy, nawet ci najlepsi, nie przebywają na parkiecie po 40 minut. Gdy już się na nim pojawią, to muszą wylewać z siebie wszystkie poty, szczególnie w obronie.
- Ulubieniec ostrowskich kibiców Jerry Hester chyba zbyt długo negocjował kontrakt ze Stalą i nie miał czasu na treningi, gdyż nie jest przygotowany do sezonu?
- Początkowo Jerry rzeczywiście lekko przesadził z żądaniami finansowymi. Gdyby na początku rozmów wymienił kwotę, którą obecnie otrzymuje, to od razu podpisalibyśmy z nim kontrakt. Jeśli chodzi o przygotowanie Hestera, to ma on pewne zaległości, ale obiecuję, że będzie z meczu na mecz grał coraz lepiej.
- Jaki cel stawia Pan sobie i zawodnikom?
- W Pucharze Mistrzów chcemy godnie się zaprezentować, a może uda się nam wyjść z grupy. Natomiast w lidze, chcemy zagrać o jeden z medali.
Rozmawiał

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto