MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bez Furmana ani rusz

Ryszard BINCZAK
Wicemistrzowie Polski, koszykarze Trefla Sopot, ograli Gipsar Stal Ostrów 96:81. Zadanie mieli o tyle ułatwione, że w składzie brązowych medalistów zabrakło Konstantina Furmana, a mający go zastąpić Marek ...

Wicemistrzowie Polski, koszykarze Trefla Sopot, ograli Gipsar Stal Ostrów 96:81.

Zadanie mieli o tyle ułatwione, że w składzie brązowych medalistów zabrakło Konstantina Furmana, a mający go zastąpić Marek Miszczuk zupełnie nie radził sobie z centrem gospodarzy - Jiri Żidkiem.

Początek spotkania był fatalny w wykonaniu ostrowian. Co prawda wygrali oni wznowienie, ale z dogodnej pozycji do kosza nie trafił Audrius Danusevicius. Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa. Gdy dwa razy z rzędu trafił zza linii 6,25 metrów Josip Vranković, sopocianie prowadzili w 4 minucie już 12:2. W tym okresie gry podopieczni Andrzeja Kowalczyka nie potrafili wstrzelić się w kosz rywali. Hasło do odrabiania strat rzucił Wojciech Szawarski, który dynamicznymi wejściami pod kosz Prokomu zdobywał punkty dla Stali. Wynik pierwszej kwarty ustalił rzutem za trzy punkty Paweł Szcześniak. Druga odsłona rozpoczęła się od znakomitych akcji Wojciecha Szawarskiego. Skrzydłowy Gipsaru zdobył punkty z rzutów wolnych, a następnie trafił za trzy i w 12 minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie 22:21. Za chwilę dorzucił punkty Dariusz Parzeński i Stal - ku zdumieniu miejscowych kibiców - wygrywała już 24:21. Niestety, wystarczyła chwila nieuwagi i na tablicy wyników pojawił się remis. A gdy za moment podopieczni Eugeniusza Kijewskiego przyspieszyli grę, to od razu zdobyli znaczącą przewagę. W 19 minucie wygrywali już 42:29.

W trzeciej kwarcie sopocianie grali już bardzo spokojnie kontrolując przebieg meczu i utrzymując bezpieczną, blisko 15-punktową przewagę. W drużynie Stali nie potrafił odnaleźć się Jerry Hester, który w ciagu 26 minut zdobył ledwie 5 punktów. Gracze z Ostrowa, podobnie jak w pierwszej połowie, nadal przegrywali walkę na desce. W tej sytuacji po ich niecelnych rzutach wiekszość piłek padało łupem koszykarzy Trefla. W 26 minucie ostrowianie przegrywali już 48:66 i było praktycznie po meczu. Gdy w 33 minucie plac gry za pięć przewinien opuścił Szawarski - było wiadomo, że ostrowianie nie odrobią już strat.
Maciej Karwacki, prezes Sportowej Spółki Akcyjnej ,,Ostrów’’, kontrakt z ukraińskim centrem rozwiązał kilka dni temu. Konstantin Furman przebywa jednak w Ostrowie, gdyż nadal prowadzone są negocjacje dotyczące zmniejszenia jego kontraktu. Nie można także wykluczyć, iż być może jedna z miejscowych firm zdecyduje się na sponsorowanie tego koszykarza. Działacze SSA winni się jednak spieszyć z podjęciem ostatecznej decyzji, gdyż gracza tego bardzo chce mieć w swoim składzie warszawska Polonia. Póki co, do porozumienia nie doszło i trener Andrzej Kowalczyk nie zabrał Kostii do Sopotu. I chyba żałował, gdyż pod koszami zdecydowaną przewagę mieli gospodarze. Niestety, Ukrainiec nawet będąc w słabszej formie jest znacznie lepszy niż Marek Miszczuk i Audrius Danusevicius razem wzięci.

Prokom Trefl - Gipsar Stal 96:81

(19:17, 26:12, 21:19, 30:33)

Prokom: Żidek 17, Vranković 13, Jankowski 12, Marković 11, Maskouliunas 10, Jagodnik 10, Dylewicz 8, Masiulis 8, Barry 5, Krzykała 2.

Gipsar: Szcześniak 20, Hester 16, Szawarski 14, Danusevicius 10, Parzeński 8, Eliott 6, Miszczuk 4, Arabas 3, Sroka 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Milik już po operacji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto