Gospodarze przystąpili do rundy rewanżowej w mocno przemeblowanym składzie i już w pierwszym wiosennym meczu musieli przełknąć gorzką pigułkę (porażka z zamykającym tabelę Sokołem - 0:6). Kiepskie humory po zeszłotygodniowej katastrofie w Damasławku poprawiłaby zapewne piłkarzom Mosiny wygrana na własnym boisku, ale w sobotnie popołudnie rywalem miejscowych był kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa lider i każda zdobycz punktowa gospodarzy postrzegana byłaby jako olbrzymia niespodzianka.
Nielbiści dyktowali warunki od pierwszego gwizdka, ale Mosina umiejętnie rozbijała ich chaotyczne ataki, a nieliczne strzały napastników były albo niecelne, albo padały łupem golkipera. Po 36. minutach gry przyjezdni przeprowadzili wreszcie akcję, po której futbolówka zatrzepotała w siatce. Do dalekiego podania od bramkarza doszedł Wiesław Rzeszowski, wpadł w pole karne i widząc lepiej ustawionego Marcina Hercoga podał mu piłkę. Najskuteczniejszy napastnik Nielby nie zwykł marnować takich sytuacji i po chwili już tonął w objęciach kolegów z drużyny. W 64. minucie Hercog trafił po raz drugi. Tym razem asystował mu Radosław Górka.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?