Bez odszkodowań za Ksawerego

Pani Janina, lokatorka spółdzielczego bloku przy ul. Wieniawskiego interweniowała w spółdzielni. Domagała się odszkodowania za zniszczenia w mieszkaniu, które były spowodowane przez przeciekający dach. Ten został uszkodzony przez orkan Ksawery, który 6 grudnia przechodził także nad Stargardem. Razem z panią Janiną ucierpieli lokatorzy dziesięciu mieszkań. W podobnych okolicznościach, czyli także po przejściu Ksawerego, ucierpieli lokatorzy bloku przy ul. Żeromskiego 3. Zalanych zostało w nim siedem mieszkań.- Ubezpieczyciel nie chce nam wypłacić odszkodowań - żalą się stargardzianie. - To przecież skandal, byliśmy ubezpieczeni!Huragan w porywach osiągający prędkość 120 km/ h zerwał folię izolacyjną na dachu bloku przy ul. Wieniawskiego i spowodował jego znaczne uszkodzenia.- Nie mogliśmy interweniować od razu, ponieważ wejście na dach przy tak gwałtownym wietrze nie było możliwe - tłumaczy Ewa Pilarczyk, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Stargardzie. - Zaraz po przejściu huraganu zabezpieczyliśmy doraźnie uszkodzony dach. Problem pojawił się ponownie po obfitych opadach śniegu. Prowizoryczne zabezpieczenia nie uchroniły lokatorów przed zalaniem mieszkań.Spółdzielnia tłumaczy, że konstrukcja dachu na zalanym budynku jest nietypowa. Jego część jest pozbawiona rynien. Ma jedynie wpusty dachowe. Dach biegnie skośnie do wewnątrz budynku. Nie pomaga łączenie wpustów z rurami odpływowymi. Przez nieszczelności spowodowane przez orkan woda spływała do środka i zalewała ludziom mieszkania. Dach trzeba było remontować. Niedawno był dokonany odbiór techniczny robót.Lokatorzy obu budynków wystąpili do ubezpieczyciela o wypłatę odszkodowania. Spółdzielnia wysłała wnioski do Ergo - Hestii, z którą ma umowę. Jedna z polis spółdzielni dotyczy ubezpieczenia majątkowego budynków, druga jest związana z odpowiedzialnością cywilną spółdzielni za wyrządzoną szkodę.Polisa OC dotyczy uszkodzeń stwierdzonych w mieszkaniach lokatorów. Ale tu zaczęły się schody.Ubezpieczyciel odmawia lokatorom wypłaty odszkodowania. Powołuje się na art. 415 kodeksu cywilnego.- Zgodnie z nim przesłanką do wypłaty z polisy OC jest udowodniona wina ubezpieczonego, czyli spółdzielni - argumentuje Ergo Hestia.Tymczasem ubezpieczyciel przejście Ksawerego nad Stargardem, określa mianem siły wyższej. Dlatego kategorycznie odmawia wypłaty odszkodowań lokatorom z polisy OC spółdzielni. Jedyną pociechą dla mieszkańców budynku na os. Chopina jest zgoda na wypłatę odszkodowania z ubezpieczenia majątkowego, czyli drugiej polisy, wypłacanej niezależnie od stwierdzonych okoliczności czy sił wyższych. Odszkodowanie to jednak zasili częściowo fundusz remontowy.Pośrednicy ubezpieczeniowi przypominają mieszkańcom o alternatywnych rozwiązaniach.- W takiej sytuacji nie ma innego wyjścia, niż wykupienie indywidualnej polisy ubezpieczenia majątkowego przez lokatora - mówi Michał Kobrzyński szczeciński broker ubezpieczeniowy. - Istotnie trudno dyskutować z generalną zasadą, że odszkodowanie z tytułu OC wypłacane jest w przypadku stwierdzenia ewidentnej winy ubezpieczonego. W omawianej sprawie ubezpieczyciel wyszedł właśnie z takiego założenia.Polisy tego rodzaju zaczynają się już od kilkudziesięciu złotych w skali roku. Jej posiadacze mogą liczyć na odszkodowanie niezależnie od tego czy zostanie stwierdzona wina spółdzielni czy też nie. W bloku przy ul. Wieniawskiego indywidualną polisę miał tylko jeden z poszkodowanych. I tylko on może domagać się odszkodowania.