MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bez sentymentów

Piotr CZAJKOWSKI
Dwie bramki zdobył w sobotnim meczu Grzegorz Bała. Jego dorobek byłby większy, gdyby wykorzystał rzut karny. Fot. A. Szozda
Dwie bramki zdobył w sobotnim meczu Grzegorz Bała. Jego dorobek byłby większy, gdyby wykorzystał rzut karny. Fot. A. Szozda
Jerzy Kasalik poprowadził swój zespół do kolejnego zwycięstwa. Tym razem przeciwnikiem Aluminium był ŁKS, w którym szkoleniowiec konińskiego zespołu grał przez kilka lat.

Jerzy Kasalik poprowadził swój zespół do kolejnego zwycięstwa. Tym razem przeciwnikiem Aluminium był ŁKS, w którym szkoleniowiec konińskiego zespołu grał przez kilka lat.

W pierwszych minutach groźniejsze akcje przeprowadzali goście, ale Aluminium szybko poukładało swą grę obroną i przeszło do ataku. Okazje do zdobycia gola mieli Piotr Najewski i Grzegorz Bała. Po 20. minutach piłkarze zwolnili tempo, sporo było przypadku, a zawodnicy często uciekali się do fauli. Do głosu znów zaczęli dochodzić przyjezdni, ale jedynym efektem ich przewagi było kilka rzutów rożnych, przy których Krzysztof Kozik spisywał się bez zarzutu.
Piłkę z siatki musiał za to wyciągać Krzysztof Pyskaty. Po dośrodkowaniu Mariusza Wawrowa gola z najbliższej odległości zdobył Grzegorz Bała. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę ten sam zawodnik po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Po podaniu Tomasza Augustyniaka przejął piłkę w polu karnym i bramkarz ŁKS ponownie nie miał nic do powiedzenia.

Goście nie zamierzali jednak się poddawać, mimo że całą niemal drugą połowę musieli grać w dziesiątkę, gdy drugą żółta kartkę otrzymał Sławomir Rutka. W 58. min. kolejne dokładne podanie Tomasza Augustyniaka trafiło tym razem do Arkadiusza Maciejewskiego, a ten z dwóch metrów strzałem głową skierował piłkę do bramki. Trzeciego gola mógł zdobyć Bała, jednak nie wykorzystał rzutu karnego, podyktowanego za faul na Kamilu Szarneckim. Jego strzał trafił w poprzeczkę.

– W dzisiejszym spotkaniu, zwłaszcza w drugiej połowie, na boisku panował wręcz bałagan. Nie rozumiem zachowania swoich piłkarzy. Do przerwy straciliśmy gola, gdy mieliśmy przewagę i nagle drużyna przestaje grać. A za chwile jest już 2:0. Dobiła nas w sumie dopiero sytuacja na początku drugiej połowy, kiedy Rutka dostał czerwona kartkę. Wtedy byliśmy już skazani na pożarcie – stwierdził Bogusław Pietrzak, trener ŁKS-u.

– To był inny LKS niż kilkanaście lat temu. Grałem tam jeszcze wtedy, gdy na stadion przychodziło po 40 tys. ludzi. Teraz to już nie te czasy, ale przyjemnie było zobaczyć te barwy, ten herb. Cieszę się, że dane mi było zagrać z ŁKS-em. LKS na początku grał bardzo dobrze, szybko, konsekwentnie. Potem my przejęliśmy inicjatywę. W II połowie gdybyśmy byli bardziej skoncentrowani, zwycięstwo mogło być bardziej okazale. Zadecydowałem, że Grzegorz Bala będzie wykonywał rzut karny. Była to nagroda za jego postawę na boisku, szczególnie, że miał szanse na hat-tricka. Mamy już 20 punktów na koncie. Jesteśmy w najbliższych meczach w stanie zdobyć punkt na Polarze i trzy z Tlokami, ale piłki nie da się zaplanować. Dorobek 24 punktów byłby całkiem dobry – przyznał Jerzy Kasalik, szkoleniowiec Aluminium.

Aluminium Konin – ŁKS Łódź 3:0 (2:0)

Bramki: 1:0, 2:0 Grzegorz Bała (39, 44.), 3:0 Arkadiusz Maciejewski (58.)

Aluminium: Kozik, Duda, Jankowski, Bartnik, Augustyniak, Maciejewski, Wawrów, Majewski (89. Białek), Najewski (82. Kruk), Zakrzewski (62. Szarnecki), Bała

ŁKS: Pyskaty, Napierała, Sitnicki, Rutka, Szpak, Sierant, Piątek (82. Wolski), Sorbian, Grzelak (41. Mierzejewski), Błażejewski (48. Duda), Konon

Czerwona kartka: Sławomir Rutka – (ŁKS) za dwie żółte. Żółte kartki: Arkadiusz Maciejewski (Aluminium), Sławomir Rutka, Ernest Konon (ŁKS). Widzów: 1500

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto