Bez szczepień nie ma miejsca dla dziecka w przedszkolu

- Jestem szczęśliwa, że rada przyjęła te uchwały - mówi Radna Jolanta Urbańska (PO), inicjatorka uchwał.
W uchwale o żłobkach jest literalny zapis, że dziecko bez szczepień nie zostanie przyjęte do placówki publicznej. Natomiast w uchwale o przedszkolach, gdzie w kryteriach decydujących o przyjęciu do publicznej placówki przyznawane są punkty preferencyjne, za dziecko zaszczepione będzie 36 punktów, najwięcej. Do tej pory najwięcej, 18 punktów, było dla dzieci niepracujących rodziców. Tak więc bez 36 punktów, dziecko, którego rodzice nie pokażą zaświadczenia o szczepieniach jest bez szans na przyjęcie w publicznym przedszkolu. .
- Szczepienia w Polsce są obowiązkowe - mówi Krystyna Mazur, matka 4-letniej Uli, przedszkolanki. - Kto nie wywiązuje się z tego obowiązku nie ma prawa zapisywać dziecka do przedszkola i narażać inne dzieci na choroby. Teraz będzie oficjalny zakaz.
Zapisy ograniczające dostęp dzieci bez szczepień do publicznych placówek nie zostały przyjęte przez wszystkich radnych entuzjastycznie.
Wątpliwości zasiali radcy prawni częstochowskiego Urzędu Miasta. Zastanawiali się, czy takie uchwały nie stają w sprzeczności z ustawą o powszechnym dostępie do żłobków i przedszkoli.
Obecny na sesji poseł Marek Balt (SLD) zadeklarował, że napisze poprawkę do ustawy, jeśli będzie to konieczne.
Z kolei radny Krzysztof Świerczyński (klub Mieszkańcy Częstochowy) pytał co z niezaszczepionymi 5-letnimi dziećmi, które mają obowiązek odbyć roczną edukację w zerówce. A jego klubowy kolega Marcin Maranda, wprawdzie zgodził się, że inicjatywa Jolanty Urbańskiej to jest ciekawy pomysł, ale w konsekwencji nie należy zmienić statutów miejskich instytucji takich hak teatr, filharmonia i zabronić wstępu do nich osobom, które nie pokażą zaświadczeń o obowiązkowych szczepieniach.
Ostatecznie za przyjęciem uchwały o żłobkach 17 radnych było za, 5 przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. Za uchwałą o przedszkolach 18 radnych było za, 5 przeciw, 4 wstrzymało się od głosu.