Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezpieczeństwo - Billboardy oślepiają kierowców

Błażej Dąbkowski, BEM
– Policjanci badają nocą intensywność oświetlenia LED-ów – mówi Józef Klimczewski,  naczelnik poznańskiej drogówki
– Policjanci badają nocą intensywność oświetlenia LED-ów – mówi Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki Waldemar Wylegalski
Poznaniacy mają dość świecących jaskrawym światłem elektronicznych billboardów reklamowych. Skarżą się na nie zarówno kierowcy, których tzw. ekrany ledowe oślepiają, jak i mieszkańcy niemogący zasnąć przez wyświetlane spoty.

– Ekrany są szczególnie uciążliwe, gdy stoi się na światłach. Migoczący obraz może tak zmylić człowieka, że na krzyżówkę wjedzie się na czerwonym świetle – uważa Marcin Wiśniewski, kierowca.

Prawie codziennie przejeżdża przez rondo Rataje, gdzie umieszczony jest jeden z takich billboardów. Problem ten na szczęście coraz częściej dostrzega zarówno policja drogowa, jak i Zarząd Dróg Miejskich. Obie instytucje współpracują ze sobą w tej sprawie.

– W pasie drogowym nie stoi ani jedna taka reklama, więc nie możemy w żaden sposób interweniować. Cały czas wpływają do nas wnioski od różnych firm, by ustawiać ekrany, ale za każdym razem odmawiamy – tłumaczy Tomasz Libich z ZDM.

Jak przyznaje naczelnik poznańskiej drogówki Józef Klimczewski, policja otrzymuje masę sygnałów od kierowców, którym LED-y przeszkadzają.
– Dlatego na nocnych patrolach przeprowadzamy badania intensywności oświetlenia ekranów – mówi Klimczewski.

Rękę na pulsie cały czas trzyma także powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Paweł Łukaszewski, który w wyniku kontroli stwierdził, że nielegalnie działały m.in. LED-y na kamienicy przy ul. Półwiejskiej oraz na placu Wolności. W pierwszym przypadku na oślepiające światło skarżyli się kierowcy zjeżdżający ulicą Krakowską. – Reklama ledowa na placu Wolności przeszkadzała mieszkańcom okolicznych domów. Skarżyli się, że świeci im w okna – mówi Łukaszewski. – W tym roku będziemy kontynuować kontrole legalności reklam, tabloidów i LED-ów.

Przy skrzyżowaniu ulic Słowiańskiej i Murawa są aż dwie tablice LED-owe. Są one uciążliwe nie tylko dla kierowców, ale także dla mieszkańców położonego vis a vis bloku PTBS.

Jak twierdzą specjaliści, rynek takiej reklamy rozwija się dynamicznie i być może w przyszłości zastąpi tradycyjne billboardy.
– Z czasem takie spoty będą się cieszyć coraz większą popularnością – uważa Adrian Kurzyński, właściciel firmy Nowe Media, której reklamy możemy zobaczyć w 10 miejscach w Poznaniu.

LED-ów będzie coraz więcej

Choć urzędnicy starają się ograniczyć liczbę uciążliwych ekranów, to przybywa ich na ulicach Poznania.
Można je spotkać m.in na rogu ul. Grunwaldzkiej i Matejki, Hetmańskiej i Arciszewskiego, Królowej Jadwigi i Drogi Dębińskiej, Głogowskiej i Hetmańskiej. Kolejne znajdują się przy Pułaskiego, Warszawskiej czy rondzie Kaponiera. Koszt takiej reklamy (od ok. 800 do 2,5 tys. zł) do tej pory często odstraszał potencjalnych reklamodawców. Jednak, jak mówią eksperci, dynamiczne billboardy będą pojawiać się w polskich miastach coraz częściej.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto