Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biało-czerwoni gotowi do walki z Portugalczykami

Jacek Pałuba
Trener Bogdan Wenta i jego podopieczni przed wczorajszym treningiem w poznańskiej Arenie
Trener Bogdan Wenta i jego podopieczni przed wczorajszym treningiem w poznańskiej Arenie Waldemar Wylegalski
W niedzielę o godzinie 14.45, polscy piłkarze ręczni rozpoczną ostatnie, decydujące spotkanie z Portugalią w eliminacjach do mistrzostw Europy, jakie w styczniu 2012 roku odbędą się w Serbii. Biało-czerwoni będą faworytem pojedynku w poznańskiej Arenie, chociaż rywale udowodnili już w dotychczasowych spotkaniach, że nie można ich lekceważyć.

Podopieczni trenera Bogdana Wenty przyjechali z Zaporoża do Poznania późnym wieczorem w czwartek. Jak się okazało, po meczu z Ukraińcami kilku zawodników jest mocno poobijanych. Sztab medyczny kadry zapewnia jednak, że postara się doprowadzić graczy do pełnej sprawności na niedzielne spotkanie z Portugalczykami.

- Wspólnie z doktorem Maciejem Nowakiem i Krzysztofem Rudominą, robimy wszystko, aby każdy był maksymalnie gotowy do gry. Istnieje szansa na to, że może zagra Patryk Kuchczyński, co po środowym meczu wydawało się mało prawdopodobne - mówił Jerzy Buczak, jeden z fizjoterapeutów kadry piłkarzy ręcznych. Kuchczyński rozciął w Zaporożu lewą, rzucającą dłoń.

Czytaj także: Ivan Djurdjević zostaje w Lechu Poznań. Jako piłkarz czy trener?

Mało natomiast możliwy wydaje się występ innego skrzydłowego Roberta Orzechowskiego, którego mocno boli lewy bark. - Decyzję odnośnie występu Roberta podejmiemy w sobotę, w razie czego dołączył do nas Łukasz Janyst, który z pewnością godnie zastąpi kolegę - tłumaczył Daniel Waszkiewicz, asystent trenera Wenty.

Portugalczycy przylecą do stolicy Wielkopolski w sobotę po południu i wieczorem mają zaplanowany trening w Arenie. Jesienią 2010 roku portugalska siódemka napsuła sporo zdrowia podopiecznym trenera Wenty. W pierwszym spotkaniu obu drużyn Portugalczycy bardzo długo prowadzili, ale Polacy zdołali doprowadzić do remisu 27:27. I trzeba przyznać, że był to szczęśliwy rezultat. Potem zespół Portugalii pokonał u siebie Ukraińców, a w minioną środę także Słoweńców 31:29, co należy uznać za niespodziankę. Rywale Polaków mają na koncie 5 punktów i gdyby wygrali w Poznaniu, to wywalczyliby awans do mistrzostw Europy. Ale w taki rozwój sytuacji nie wierzą kibice biało-czerwonych i sami zawodnicy.

- Chyba tylko nieliczni spodziewali się, że mecz z Portugalią będzie decydował o awansie. Teraz musimy po prostu dać z siebie wszystko po raz ostatni w tym sezonie i zrewanżować się gościom za stracone punkty na ich terenie. Mamy duży szacunek dla ich umiejętności, ale nie chcemy oglądać się na przeciwników, tylko wierzyć we własne siły. Podstawa to utrzymanie koncentracji od pierwszych minut. Jestem dobrej myśli przed niedzielnym pojedynkiem - powiedział Bartosz Jurecki, kołowy biało-czerwonych.

- Nastroje w zespole są bojowe. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że to najważniejszy mecz tego półrocza, decydujący o awansie do mistrzostw Europy i decydujący o ewentualnych kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich. Zrobimy wszystko, aby wygrać z Portugalczykami - stwierdził Damian Wleklak, dru-gi z asystentów trenera Wenty.

Czytaj także: Nowa umowa dla Krzysztofa Kotorowskiego z niższą pensją

Polacy wczoraj do południa odpoczywali. Potem oglądali na wideo mecze Portugalczyków. W Arenie pojawili się przed godziną 18 i po rozruchu pracowali nad taktyką przed niedzielnym pojedynkiem. Także w sobotę wieczorem biało-czerwoni będą jeszcze trenowali. W niedzielę mecz z Portugalią o godz. 14.45. Tego dnia także drugi mecz grupy 3: Słowenia - Ukraina. Dwie najlepsze drużyny z grupy awansują do serbskich ME.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto