Biało na Starym Rynku

Niewielu poznaniaków wie, że Wielkopolska to prawdziwe “pieczarkowe zagłębie”. Rocznie produkuje się w naszym regionie blisko 250 ton tych smacznych  grzybów - czyli tyle samo, ile w uważanej za europejskiego pieczarkowego potentata Holandii. Żeby zachęcić poznaniaków do jedzenia tych grzybów, na Starym Rynku stanęła dziś “Pieczarkowa piramida”, czyli blisko dwie tony pieczarek w ustawionych na kształt piramidy koszykach.

- Święta to czas dzielenia się - mówi Ryszard Gnus z firmy Inter-Champ, jeden z organizatorów akcji. - A producenci pieczarek chcą podzielić się tym, co sami mają najlepszego - czyli grzybami.

Czy trzeba zachęcać poznaniaków do jedzenia pieczarek? Na pewno nie zaszkodzi, ponieważ Polacy zjadają tych grzybów przeciętnie zaledwie półtora kilograma rocznie! (W Niemczech jest to około 4,5 kg). Jednak na poznańskim Starym Rynku po darmowe pieczarki ustawiła się długa kolejka chętnych. Każdy dostaje około pół kilograma, jednak niektórzy przyznają, że stoją w niej już kolejny raz.

- Co tu dużo ukrywać, bardzo lubię pieczarki, zwłaszcza duszone w maśle - mówi Marcin, ustawiając się po raz trzeci na końcu długiego ogonka. - Widać, że są to świeże grzyby, nie takie, jakie można często kupić w sklepach i na rynku. A na dodatek są za darmo, a w sklepach kosztują sporo.

Jak zapewnia Ryszard Gnus, pieczarka, w przeciwieństwie do leśnych grzybów, ma wiele wartości odżywczych. - Jest źródłem białka, witamin z grupy B, a także doskonale przyswajanych przez człowieka mineralnych związków: głównie potasu i fosforu, błonnika i chityny - wylicza. - A na dodatek w świeżej pieczarce zawartość tłuszczu to zaledwie 0,3 proc.

Wielkopolska piramidę pieczarek można odwiedzić jeszcze w sobotę. O godz. 12 rozpocznie się kolejne wielkie rozdawanie tyc smacznych grzybów. Obok, w namiocie Zimowego Ogrodu Smaków koncertować będą zespoły śpiewacze. Dziś czekanie w kolejce po pieczarki uprzyjemniał występ orkiestry dętej z Grodziska Wielkopolskiego.