Blisko Natury Blisko Siebie czyli niesamowity kobiecy krąg

Mara przyjechała do Polski w 2014 roku, jako wolontariuszka.

- Wcześniej byłam na wolontariacie w Holandii i bardzo chciałam tam wrócić. Niestety, akurat nie było wolnych miejsc. Mogłam za to przyjechać do Leszna w ramach współpracy z Fundacją Centrum Aktywności Twórczej. Skorzystałam z okazji. I chociaż o moim pobycie zadecydował przypadek zakochałam się w Lesznie i tu zostałam – mówi Mara.

Na co dzień sporo czasu spędza przy komputerze, a jednocześnie kocha naturę. Kiedy wybuchła pandemia koronawirusa i wprowadzono lockdown tęskniła nie tylko za naturą, ale także za kontaktem z ludźmi. I tak wpadła na pomysł stworzenia wyjątkowego kręgu ludzkich serc. Blisko Natury Blisko Siebie jest miejscem otwartym dla każdego, ale tak się złożyło, że z zaproszenia skorzystały wyłącznie kobiety.
Co robią? Po prostu spotykają się raz w tygodniu i spacerują razem po lesie. Każdy spacer trwa około dwóch godzin. Jest mnóstwo dobrej energii, śmiechu i delektowania się pięknem natury.

- Grupę odkryłam latem zeszłego roku. Byłam akurat w sanatorium i coś mi mignęło na Facebooku. Pomyślałam, że kiedy wrócę do Leszna przyjdę na spotkanie. I od pierwszego spotkania byłam oczarowana – mówi Halina Białek.

Każda z kobiet może być tu sobą. Chce mówić? Mówi. Chce milczeć? Milczy. Każda ma doświadczenie życiowe, każda zna się na czymś innym i zazwyczaj chętnie dzieli się swoją wiedzą z koleżankami.

Hania, mama czwórki dzieci, zna się na ochronie środowiska. Ciekawostkami o lesie sypie jak z rękawa. Teresa jak nikt inny zna się na grzybach. Raz zabrała nas w „swoje miejsce” i w pół godziny miałyśmy siatki pełne maślaków – opowiada Halina Białek.

Oczywiście spotkania nie opierają się wyłącznie na spacerach. Panie miały okazję poćwiczyć razem jogę, kąpały się w dźwiękach mis tybetańskich, uczestniczyły w warsztatach dietetycznych i uczyły się przygotowywać dania według kuchni wegetariańskiej.

W ciepłe miesiące spotykają się w piątki o godz. 17.00, a w okresie jesienno – zimowym startują w soboty o godzinie 10.00.

- Chodzimy sobie, rozmawiamy o wszystkim i o niczym. Dużo się śmiejemy i cieszymy tym, co nas otacza. Kiedy przychodzi moment odpoczynku zazwyczaj raczymy się czym smacznym, bo każda zawsze coś tam przygotuje: arbuza w kostkach, cząsteczki jabłek. Pamiętam, że mnie oczarowały piwne rogaliki Teresy. Sama na jedno ze spotkań przygotowałam rodzynki i orzechy w miodzie, a następnym razem rodzynki z cynamonem i syropem klonowym. Znajdujemy pień i piknikujemy. Ma być prosto, zdrowo, smacznie. Dokładnie blisko natury i blisko siebie – dodaje pani Halinka.

Wraz z nadejściem wiosny uplotły piękne wianki które nosiły podczas wędrówki, a na Wielkanoc Ela, jedna z pań uzdolniona artystycznie, wykonała urocze zajączki – broszki dla każdej z dziewczyn. Mara, zwolenniczka ekologicznego życia, zawsze ma w termosie herbatę. Siadają, piją i jest wszystko jest „ w sam raz”.

Bywa, że na na spotkanie przyjdą 3 panie, czasem jest ich 7, a bywa że jest ich kilkanaście. Za każdym razem tworzą krąg szczęśliwych, życzliwych sobie ludzi. Nie ma różnic ze względu na wiek, pochodzenie czy wykształcenie. Nie ma rywalizacji, a polityka jest tematem tabu. Bo w tym kręgu chodzi o moc. Moc jaką daje się innej kobiecie i czerpanie energii od niej oraz z natury. I zawsze wychodzi się na energetycznym plusie.

- Najbliższe spotkanie planujemy przy wejściu do lasu, przy WKU w piątek 15 października o godzinie. 17.00 – zaprasza Mara Rodrigues.