Bloki zamiast Tesco przy ul. Opieńskiego w Poznaniu. Doprowadzą do paraliżu trasy PST?

W piątek znany deweloper firma Echo Investment poinformowała, że kupuje trzy centra handlowe należące do grupy Tesco. Chodzi o działki położone w Krakowie, Poznaniu i Łodzi. W stolicy Wielkopolski właściciela zmieni teren przy ul. Opieńskiego.

W 1999 r. otwarto tam pierwszy w mieście hipermarket Hit. W połowie 2002 r. sieć została kupiona przez koncern Tesco. Ten jednak w ostatnich latach miał w Polsce problemy finansowe. W zeszłym roku Brytyjczycy zaliczyli na naszym rynku ponad 200 mln zł strat. Podjęto więc decyzję o wycofaniu się z Polski i sprzedaży sklepów i działek należących do Tesco innym sieciom handlowym i deweloperom. Wiadomo już, że na działkach kupionych w trzech miastach ma powstać ok. 4 tys. mieszkań. Ile z nich zostanie zbudowanych przy ul. Opieńskiego?

– Jesteśmy na etapie umowy przedwstępnej, więc jeszcze nie składaliśmy wniosku o pozwolenie na budowę przy ul. Opieńskiego. Nasz projekt jest w fazie koncepcyjnej i dlatego trudno mówić o skali i parametrach inwestycji

– tłumaczy Weronika Ukleja z Echo Investment.

Mieszkańcy Piątkowa obawiają się dogęszczania zabudowy w tym miejscu. Kiedy w 2018 r. pojawiły się pierwsze informacje o możliwości wycofania się z Polski sieci Tesco, radni ze spółdzielczej rady osiedla Batorego złożyli pismo do Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, by rozpocząć prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla części północnej osiedla (wyznaczonej przez ulice Opieńskiego, Szeligowskiego, Umultowską oraz linię kolejową nr 395).

– Uchwalenie planu może nas obronić przed niekontrolowaną zabudową – podkreśla Jacek Walczak, radny ze spółdzielczej rady osiedla. – To, co wydarzy się na działce przy ul. Opieńskiego, będzie rzutować na inne osiedla. Trasa PST już w tej chwili ma wyczerpaną przepustowość. Jeśli więc pojawią się tysiące nowych mieszkańców, doprowadzi to do paraliżu komunikacji miejskiej na Piątkowie i Winogradach – dodaje.

Zdaniem J. Walczaka konieczne jest również zabezpieczenie dostępu do szkół, przedszkoli i żłobków.

– Nie wspominając już o przychodniach. Na os. Batorego mamy tylko jeden ośrodek zdrowia, do którego kolejki rano przypominają te znane z czasów PRL. Chcielibyśmy, by funkcja usługowo-handlowa została w tym miejscu zachowana – uważa.

Radna miejska PiS, osiedlowa i mieszkanka Piątkowa Ewa Jemielity mówi, że Rada Osiedla Piątkowo będzie naciskać na jak najszybsze wywołanie planu miejscowego.

– Budowa kolejnych bloków na podstawie decyzji o warunkach zabudowy może być niebezpieczna. Oprócz zapchania trasy PST może też doprowadzić do konfliktów związanych z korzystaniem z miejsc postojowych – przestrzega.

Zdaniem radnej władze Poznania dają przyzwolenie na to, by Piątkowo stawało się "centrum miasta".

– Szkoda tylko, że nie idą za tym stosowne nakłady. Spółdzielcy od lat utrzymują za swoje pieniądze miejskie tereny, płacą ogromne stawki za użytkowanie wieczyste, a w zamian dostają kolejne inwestycje deweloperskie – oburza się Ewa Jemielity.

Co stanie się z miejscowym planem? We wrześniu ubiegłego roku spółdzielczy radni osiedlowi otrzymali pismo z MPU. Wynika z niego, że wiceprezydent Poznania Bartosz Guss uznał za zasadne wszczęcie procedury nad sporządzeniem MPZP. W tej chwili urzędnicy przeprowadzają analizę zasadności sporządzenia planu.

W rozmowie z "Głosem" zastępca Jacka Jaśkowiaka przyznaje jednak, że w tym wypadku MPZP nie będzie najlepszym narzędziem.

– Cała procedura trwa przecież kilka lat. Uważam, że najbardziej rozsądne byłoby poznanie planów inwestora, które mogą rozwiać przynajmniej część wątpliwości i obaw mieszkańców

– podkreśla B. Guss.

Dodaje też, że inwestycja mieszkaniowa może stać się wręcz szansą dla działki, na której dziś stoi market.

– Będziemy rozmawiać z deweloperem na ten temat. Nowe obiekty mogą przecież spełniać różne funkcje, nie tylko mieszkaniowe, ale także usługowe – podsumowuje.

Z kolei radny KO i przewodniczący komisji Komisji Polityki Przestrzennej i Rewitalizacji Łukasz Mikuła uważa, że wywołanie planu dla północnej części os. Batorego powinno mieć status priorytetowy. Jednak, jego zdaniem, utrzymanie w tym miejscu wyłącznie funkcji handlowo-usługowej nie byłoby rozsądne.

– Na osiedlu mogłoby powstać coś na wyższym poziomie estetycznym i architektonicznym niż obecny blaszak. Dzięki MPZP można jednak określić "chłonność" tego terenu i na tej podstawie podjąć decyzję o liczbie nowych mieszkań, które zostaną wybudowane przy ul. Opieńskiego – uważa Ł. Mikuła.

Dodaje też, że przepustowość PST można powiększyć poprzez wykorzystanie dłuższych składów tramwajowych.

Zobacz też: