Chociaż to dopiero 12. poznańska edycja Blues Expressu, to impreza obchodzi w tym roku swoje 20. urodziny!
- Jedziemy stała trasą, przez Rogoźno, Piłę, Krajenkę, Złotów, Zakrzewo – zapowiada przed odjazdem Henryk Szopiński, organizator wydarzenia. - Następnie nad Jeziorem Przoboszczowskim czeka nas wielka jubileuszowa feta. Z USA przyleciał po raz pierwszy do Polski James Harman, wielki artysta, który grał z BB Kingiem, Johnym Lee Hookerem, Moody Wodersem, nawet z ZZ Top. Oprócz tego pierwsza liga z Europy: Kin Mo z Holandii, Meena, kobieta świetnie grająca i śpiewająca bluesa z Niemiec, czeski The Cell oraz polskie zespoły Why Duck, Boogie Boys i Blues Flowers.
Na każdym dworcu, na którym zatrzymuje się Blues Express grają inne bluesowe formacje. W Poznaniu, na godzinę przed odjazdem ciągniętego przez parową lokomotywę składu, swój występ rozpoczął warszawski zespół Burning Heatrs. Ich energicze rockabilly - czyli tak naprawdę połączenie bluesa i country - przyciągnęło wielu słuchaczy, nie tylko pasażerów bluesowego pociągu.
- O 2.50 wracamy tą ciuchcią do Poznania – dodaje Henryk Szopiński. - W pociągu grać będą dwie kapele: 24 mil od miasta w wagonie muzycznym i Paweł Szymański akustycznie w Warsie.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?