Kibice, którzy pofatygowali się w sobotę na stadion przy ul. Droga Dębińska, obejrzeli dwie diametralnie różne połowy.
Do przerwy to goście byli lepszym zespołem i zasłużenie prowadzili 1:0. W 17 min. strzelał z dystansu Włodzimierz Korecki, piłkę odbił Rafał Piętka i Artur Topolski był bez szans. Pięć minut później Tomasz Parzy został sfaulowany w polu karnym. Sam poszkodowany postanowił wymierzyć sprawiedliwość, lecz uderzył w sposób sygnalizowany i Robert Tomaszewski nie miał większych kłopotów z obroną.
Dopiero pojawienie się Przemysława Minge na początku drugiej odsłony ożywiło poczynania warciarzy. Najpierw w 58 min. Minge popisał się precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego z ok. 23 metrów doprowadzając do remisu. Akcje poznaniaków były przeprowadzane z rozmachem i przynosiły kolejne gole. W 64 min. Bartosz Łeszyk dośrodkował na głowę Parzego i było 2:1. Później znów w roli głównej wystąpił Minge, który idealnie obsłużył Parzego, a w 70 min. sam głową po raz drugi wpisał się na listę strzelców.
Festyn strzelecki zakończył Piotr Stępniewicz już w doliczonym czasie gry, wykorzystując zamieszanie podbramkowe.
Warta - Chemik Zawisza 5:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Rafał Piętka (17), 1:1 Przemysław Minge (58), 2:1, 3:1 Tomasz Parzy (64, 66), 4:1 Przemysław Minge (70), 5:1 Piotr Stępniewicz (90).
Warta: Topolski - Piotrowski, Antkowiak, Borykin, Łeszyk, Konicki, Cudny, Putz (59. Zieniuk), Niedbała, Przybył (55. Minge), Parzy (80. Stępniewicz).
Żółte kartki: Piotrowski, Cudny (Warta) oraz Piętka, Tlałka (Chemik Zawisza). Widzów: 300.
Polska kadra w ośrodku w Hanowerze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
