Przy ul. Wieżowej na Ostrowie Tumskim w Poznaniu doszło w ostatnim czasie do rozbudowy budynku mieszkalnego bez odpowiedniego na to pozwolenia.
– Mimo braku zezwolenia na budowę, właściciel jednego ze segmentów rozbudowuje dom o co najmniej 6 metrów w głąb ogrodu i zamierza pociągnąć budowę do wysokości dachu. To samowola budowlana w biały dzień
– zaznacza jedna z okolicznych mieszkanek.
Wyjaśnia też, że takie działanie oznacza nie tylko zaniechanie miejscowej estetyki na obszarze objętym ochroną konserwatorską, ale i ograniczenie dostępu do światła słonecznego sąsiadom. Co więcej, dodaje, że w tej sprawie są wysyłane już pisma do różnych działów Urzędu Miejskiego, poinformowany został także Powiatowy Nadzór Budowlany.
– Powiatowy Nadzór Budowlany napisał, że sprawą zajmie się pod koniec sierpnia. Na pewno ta inwestycja będzie wtedy pod dachem, bo obecnie wznoszone jest pierwsze piętro
– komentuje mieszkanka.
Paweł Łukaszewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Poznaniu, potwierdza, że kontrola została wyznaczona na początek sierpnia, jednak została ona już przełożona:
– Prowadząca sprawę skontaktowała się już z Wydziałem Urbanistyki i Architektury UM i rzeczywiście pozwolenia na budowę wydawanego dla tej posesji nie było. Kontrola została przyspieszona i wyznaczona pod koniec lipca. Sprawdzimy wówczas, co tam się dzieje.
Nie jest to jednak pierwsza sytuacja, gdy dochodzi w Poznaniu do działań z zakresu budowlanego bez odpowiednich pozwoleń. Takie przypadki zwykle zgłaszają do odpowiednich urzędów sąsiedzi.
– Zdarzają się samowole budowlane, najczęściej polegają one na rozbudowie istniejących obiektów, budowie jakichś części budynku. Bardzo rzadko zaś zdarzają się realizacje budowania od podstaw
– mówi Łukaszewski.
Dodaje też:
– Nie wszyscy inwestorzy wiedzą, że np. ingerencja w elementy konstrukcyjne zewnętrzne ściany, bez rozbudowy budynku, wymaga również pozwolenia na budowę i projektu budowlanego.
Jak dalej tłumaczy Łukaszewski, po stwierdzeniu samowolnie prowadzonych robót budowlanych, takie prace zostają przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wstrzymane i zostaje wszczęte postępowanie legalizacyjne.
Zgodnie z przepisami prawa budowlanego, każdy inwestor, który prowadzi nielegalne roboty budowlane, może je zalegalizować. By jednak móc to zrobić, musi być spełniony warunek zgodności z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego inwestycji, czasami bowiem taka rozbudowa wiąże się też ze zmianą funkcji obiektu.
– Wstrzymujemy roboty budowlane, wszczynamy postępowanie legalizacyjne i nakładamy na inwestora tej samowoli budowlanej określone obowiązki. Przede wszystkim musi nam przedstawić zaświadczenie od prezydenta miasta, że ta rozbudowa nie narusza zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli takiego planu nie ma, to wtedy zobowiązujemy inwestora o wystąpienie do prezydenta o decyzję o warunkach zabudowy
– podkreśla Łukaszewski.
Jeżeli inwestorowi nie uda się uzyskać takiego zaświadczenia albo pozytywnej decyzji o warunkach zabudowy, wtedy kończy się to nakazem rozbiórki takiej dobudowanej części. Gdy zaś są spełnione wszystkie warunki, to dochodzi jeszcze opłata legalizacyjna, która w zależności od kategorii obiektu, może wynosić nawet około kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
