MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Buty dla Gromu

Mariusz KURZAJCZYK
Być może właśnie takie buty pustynne pojadą niebawem z polskim wojskiem na Bliski Wschód. Końcowy produkt oglądają szefowa produkcji Maria Pyrzewska (z lewej) i majster Marzena Jarysz. Fot. S. Szewczyk
Być może właśnie takie buty pustynne pojadą niebawem z polskim wojskiem na Bliski Wschód. Końcowy produkt oglądają szefowa produkcji Maria Pyrzewska (z lewej) i majster Marzena Jarysz. Fot. S. Szewczyk
Buty Kupczaków przypadły do gustu zarówno żołnierzom elitarnych jednostek, jak i polskim olimpijczykom w Salt Lake City. Firma Kupczak Products, należąca do Bogusława i Dariusza Kupczaków z Kalisza, ...

Buty Kupczaków przypadły do gustu zarówno żołnierzom elitarnych jednostek,
jak i polskim olimpijczykom w Salt Lake City.

Firma Kupczak Products, należąca do Bogusława i Dariusza Kupczaków z Kalisza, funkcjonuje w Krotoszynie od 10 lat, ale nawet w tym mieście jej działalność otacza nimb tajemniczości. I nic dziwnego, skoro jej produkty trafiają przede wszystkim do jednostek specjalnych (zachodnioeuropejskich, ale nie tylko), w których nawet numer obuwia objęty jest tajemnicą. Wysokie oceny wystawili tym butom żołnierze m.in. Gromu, Straży Granicznej i wojsk stacjonujących w Kosowie. Niebawem założą je na nogi oddziały stacjonujące w polskiej strefie stabilizacyjnej między Basrą a Bagdadem. Zapewne do Iraku trafią „zwykłe” buty pustynne, choć niewykluczone, że w przyszłości uczestnicy tego rodzaju operacji będą mogli skorzystać z... kapci antyminowych.

Ten niezwykły produkt został po raz pierwszy przedstawiony na specjalistycznych targach EXPOLTECH 2003. Według producentów buty mają zastosowanie przeciw minom piechotnym i innym ładunkom wybuchowym o małym polu rażenia. Na pierwszy rzut oka wyglądają zwyczajnie.

- Nie są większe i grubsze od pozostałych - zgadza się szef produkcji, Maria Pyrzewska.

Tymczasem do ich produkcji wykorzystano m.in. materiały aramidowe, stosowane np. przy produkcji kamizelek kuloodpornych, membranę gore-tex oraz skóry hydrofobijne. Tego typu obuwia nie robi nikt na świecie.

Kosmiczne technologie

Niezwykłość krotoszyńskich produktów jest z jednej strony efektem zastosowania wysokiej klasy materiałów i kosmicznych wręcz technologii, a z drugiej staranności wykończenia. Każdy but poddany jest 100-150 operacjom, na rozkroju poczynając, a na pakowaniu i etykietowaniu kończąc. Gwarancją trwałości jest dobór odpowiednich surowców. Kupczak Products jako jedyna firma w Polsce posiada licencję na używanie w obuwiu membrany oddychającej gore-tex. Dzięki temu, niezależnie od warunków atmosferycznych, temperatury i wilgotności, nadmiar wilgoci, a przede wszystkim potu jest usuwany poza but, który jednocześnie jest wodoodporny.
Wodoodporność sprawdzana jest na specjalnym symulatorze chodu, w którym zanurzone w wodzie buty muszą zrobić co najmniej pół miliona kroków, czyli przejść mniej więcej 400 kilometrów. Kilkanaście czujników ma poinformować o ewentualnych przeciekach, ale, jak podkreśla Dariusz Kupczak, przy każdej próbie diody są zgaszone. Typowy but z Krotoszyna, poza amerykańskim gore-texem, zawiera austriackie haki do szwajcarskich sznurowadeł, a niemiecka lub włoska skóra zszyta jest angielskimi nićmi.

- W wojsku najważniejsze są buty - uważa Dariusz Kupczak. - A my wychodzimy z założenia, że każdemu żołnierzowi należy się odrobina komfortu.

Na pustyni i lodowcu

Krotoszyńskie kamasze były sprawdzane w różnych warunkach klimatycznych, od Koła Podbiegunowego po Równik, a więc na śniegu, lodzie i pustynnym piasku, a także w wodzie i w powietrzu, bo używają ich jednostki powietrzno-desantowe. Co ważne, testowane były nie tylko na manekinach, ale w konkretnych akcjach i chyba spisywały się dobrze, skoro Kupczak Products nie narzeka na brak zamówień.

- Nie ma obecnie lepszych butów, szkoda, że dostępne tylko dla zawodowców - uważa major rez. Arkadiusz Kups, były szef wyszkolenia 56. Kompanii Specjalnej Wojska Polskiego, który obecnie organizuje i prowadzi szkolenia specjalistyczne dla służb mundurowych.

Dariusz Kupczak nie chce rozmawiać na temat konkretnych zamówień i kontraktów. Zapytany wprost, czy buty z Krotoszyna pojadą do Iraku, odpowiada: wszystkie polskie jednostki specjalne, działające poza granicami kraju, są wyposażone w nasze buty. Tak było w Kosowie, Afganistanie i podczas wojny w Iraku. Zapewne polscy żołnierze dostaną teraz jasne, pustynne buty, wykonane ze skóry oraz konopii i lnu, wodoodporne a zarazem przeciwgrzybiczne.

Ubrali Małysza

Buty Kupczaków bardzo rzadko trafiają na nogi cywilów. Jeśli już tak się stanie, musi być ku temu wyjątkowa okazja, np. igrzyska olimpijskie. W ubiegłym roku w szytych na miarę kamaszach paradowała polska ekipa w Salt Lake City z Adamem Małyszem na czele.

- Zrobione były w technologii wojskowej, a więc wszystko musiało być „naj”, a przede wszystkim najcieplej i najwygodniej - mówi Kupczak.

Wygląda na to, że buty sprawowały się dobrze, bowiem Polski Komitet Olimpijski zainteresowany jest teraz obuciem sportowców wybierających na przyszłoroczne letnie igrzyska w Atenach.

- Buty jak buty, ale pokażcie mi lepsze - podsumowuje Dariusz Kupczak.

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto