Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Był basen, a jest patelnia. Zamiast otwartego basenu miejskiego, skatepark dla nielicznych. "Kiedyś chłodziło się tutaj całe osiedle"

Alicja Durka
Alicja Durka
Lechosław Lerczak, poznański ekolog i społecznik wspomina, że niegdyś na otwartym basenie przy os. Piastowskim latem bawiły się setki dzieci i dorosłych.  Teraz w tym miejscu mieści się skatepark, na którym nie ma drzew, a co za tym idzie i cienia. W upalne dni, jakich ostatnio doświadczamy, trudno tam o przyjemne spędzanie czasu. Nawierzchnia szybko się nagrzewa.
Lechosław Lerczak, poznański ekolog i społecznik wspomina, że niegdyś na otwartym basenie przy os. Piastowskim latem bawiły się setki dzieci i dorosłych. Teraz w tym miejscu mieści się skatepark, na którym nie ma drzew, a co za tym idzie i cienia. W upalne dni, jakich ostatnio doświadczamy, trudno tam o przyjemne spędzanie czasu. Nawierzchnia szybko się nagrzewa. Krzysztof Ulas
Na Ratajach, tuż obok Warty, mieścił się niegdyś otwarty basen miejski. Teraz jest tam skatepark. W upalne dni jest tam gorąco, a mieszkańcy twierdzą, że mało kto z niego korzysta. Kiedyś w tym miejscu kąpały się tysiące osób. Mimo ówczesnych protestów, basenu już nie ma.

Był basen, a jest patelnia

Lechosław Lerczak, poznański ekolog i społecznik wspomina, że niegdyś na otwartym basenie przy os. Piastowskim latem bawiły się setki dzieci i dorosłych. Teraz w tym miejscu mieści się skatepark, na którym nie ma drzew, a co za tym idzie i cienia. W upalne dni, jakich ostatnio doświadczamy, trudno tam o przyjemne spędzanie czasu. Nawierzchnia szybko się nagrzewa.

– Jestem tutaj często, jeśli w ogóle ktoś tu jest, to dwie, może trzy osoby, a kiedyś chłodziło się tutaj całe osiedle!

– wspomina Lerczak, zwracając się do radnych miejskich.

Miasto planowało tam wybudować tzw. Rajską Wyspę z basenami, plażą, biczami wodnymi. Zabrakło jednak pieniędzy. Ówczesny dyrektor POSiR Janusz Rajewski zapewniał, że mogliby wdrożyć plan od zaraz, szacunkowy koszt budowy i remontu wynosił wtedy 2.584.000 zł brutto. Na tym się jednak skończyło. W 2006 roku powstała nawet petycja mieszkańców, pod którą podpisało się blisko 2,5 tys. osób.

– Żądamy przywrócenia tych obiektów do stanu używalności. Wybudowano je nakładem środków pochodzących od mieszkańców Miasta – „gospodarnej” stolicy Wielkopolski. Domagamy się również ukarania winnych za powstałe straty w publicznym mieniu (pisownia oryginalna)

– pisali inicjatorzy akcji.

O tym, że miejsca tego typu cieszą się dużym zainteresowaniem, świadczyć może m.in. przykład basenu przy Arenie, w parku Kasprowicza, który w upalne dni przyciąga setki poznaniaków szukających ochłody, a zapowiada się, że chłodniejszego lata już nie doświadczymy.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Był basen, a jest patelnia. Zamiast otwartego basenu miejskiego, skatepark dla nielicznych. "Kiedyś chłodziło się tutaj całe osiedle" - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto