Cała Italia się cieszy

Zdecydowanym zwycięstwem włoskiej sztafety zakończyła się rywalizacja mężczyzn w biegu narciarskim 4x10 km. Biegnący na ostatniej zmianie Cristian Zorzi mógł spokojnie kontrolować przewagę, jaką wypracował startujący przed nim Pietro Piller Cottrer.
Dramatem zakończył się ten wyścig dla Norwegów. Mistrzowie świata zajęli dopiero piąte miejsce i nadal nie mogą doczekać się złotego medalu w tej dyscyplinie. Winę za słaby występ wziął na siebie Frode Estil. – To był dla mnie bardzo trudny bieg. Nie czułem się dzisiaj dobrze i od początku miałem problemy. Przepraszam kolegów ze sztafety. Moje ciało źle pracowało – mówił załamany srebrny medalista w biegu łączonym na 30 km. Również Rosjanie, zaliczani do faworytów, zajęli miejsce poza podium. Na mecie zameldowali się dopiero jako szósta ekipa.
Na finiszu trwała zacięta walka o srebrny medal, z której zwycięsko wyszli Niemcy, wyprzedzając Szwecję o 0,3 sekundy. Do trzeciej zmiany w strefie medalowej byli Czesi. Jednak przez pomyłkę kierownictwa ekipy jako ostatni biegł Duszan Koziszek, którego zgłoszono zamiast Milana Szperla. Ostatecznie nasi południowi sąsiedzi zajęli dziewiąte miejsce.
Złoty krążek w sztafecie kobiet 4x5 km zdobyły Rosjanki. Srebro wywalczyła reprezentacja Niemiec. Na najniższym stopniu podium stanęły Włoszki. Podobnie jak w rywalizacji mężczyzn kompletnie zawiodła sztafeta norweska, która zajęła piątą pozycję. Tym samym Rosjanki potwierdziły swoją hegemonię w tej konkurencji. Od pierwszego startu na ZIO w Cortinie d’Ampezzo tylko w Sarajewie (1984) i Salt Lake City (2002) nie znalazły się na podium. Na swoim koncie mają w sumie osiem złotych medali.