Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Celebryci i emeryci. Kto jeszcze stanie na ringu. Kogo zabrakło?

Tomasz Czarnecki
Marcin Najman kontra Mariusz Pudzianowski. Celebryta przeciwko byłemu strongmanowi. Wygrał popularny ,,Pudzian". Hala pękała w szwach
Marcin Najman kontra Mariusz Pudzianowski. Celebryta przeciwko byłemu strongmanowi. Wygrał popularny ,,Pudzian". Hala pękała w szwach Fot. Marcin Obara
Celebryci i emeryci na ringu. 25 października ponoć po raz ostatni wyjdzie na ring Andrzej Gołota. W Polsce organizowanych jest wiele gal bokserskich, lecz coraz częściej prawdziwi kibice boksu mogą odnieść wrażenie, że rywalizacja sportowa odgrywa w nich drugorzędną rolę.

Andrzej Gołota to prawdopodobnie najsławniejszy bokser na świecie, który, analizując z punktu widzenia sportowego całą karierę, tak naprawdę niewiele osiągnął. Kilkukrotnie otrzymywał szansę na zdobycie tytułu mistrza świata lub pokonanie światowej klasy rywala, lecz każda kolejna próba kończyła się coraz gorszym blamażem - szybkim nokautem, uderzeniami poniżej pasa, ucieczką z ringu, przegraniem wygranej walki. A jednak jego popularność nie słabła, niczym sława również zbierającej baty, tylko że na korcie Anny Kurnikowej (tyle że jej atutem była uroda).

W pogoni za dolarem
Obecnie Andrew już nie przegrywa z zawodnikami pokroju Lennoksa Lewisa, czy nawet Lamona Brewstera, ale z będącym również u schyłku kariery Tomaszem Adamkiem a nawet Przemysławem Saletą. O odejściu z ringu Polak mówi po każdej przegranej walce i... za każdym razem wraca. Pod koniec października "już naprawdę ostatni raz", jego rywalem będzie Danell Nicholson, który poprzedni pojedynek stoczył 11 lat temu.

Zapowiadają się zatem emocje...
Do Polski w pogoni za groszem, a raczej centem czy eurocentem coraz częściej zjeżdżają emerytowane gwiazdy i gwiazdki ringu, które za odpowiednim wynagrodzeniem dają się pobić polskim bokserom lub o zgrozo pokazują im miejsce w szeregu. Przykładem Olivier Mc Call, pogromca wspaniałego Lennoksa Lewisa. Tyle że działo się to 20 lat temu. Obecnie Amerykanin przyjmuje zaproszenia do walk z Krzysztofem Zimnochem czy Marcinem Rekowskim, zabierając czasem niejako w bagażu również swojego syna, także boksera. Obaj Amerykanie często schodzą z ringu pokonani.

Dawne sławy przyciągają
Kupony od sławy odcina również wspaniały Roy Jones Jr, w latach 90-tych uznawany za niemal idealnego boksera. Legenda nawet głosi, że w dniu, gdy miał walczyć w jednym z pojedynków o mistrzostwo świata, zagrał także w szkolnym meczu koszykówki, a potem i tak bawił się z rywalem w ringu. Kilka lat temu zawitał do Polski, minimalnie na punkty wygrywając z Pawłem Głażewskim (pierwotnie jego rywalem miał być Dawid "Cygan" Kostecki).

Tego typu walk jest organizowanych coraz więcej, a biorą w nich udział również rodzimy zawodnicy o kiedyś uznanych nazwiskach. Kibiców magia gwiazd przyciąga na trybuny, bo przecież kto by nie chciał obejrzeć na żywo zawodników, których znał za ich najlepszych czasów. Do tego dochodzi odpowiednia oprawa i atmosfera coraz bardziej profesjonalnie organizowanych gal. To takie kino akcji, tyle że "na żywo". Zresztą w kinach również święcą triumfy kolejne części "Niezniszczalnych", z "emerytowanymi" gwiazdami kina akcji: Sylvestrem Stallone, Dolphem Lundgrenem, Arnoldem Schwarzeneggerem, Jasonem Stathamem czy Wesley'em Snipesem. Jeśli ktoś lubi taką rozrywkę, to w sumie czemu nie...

Do niekiedy absurdalnych walk dochodzi w MMA, czyli zmaganiach mieszanych sztuk walki. Decyzję Mariusza Pudzianowskiego o zmianie dyscypliny sportowej z podnoszenia coraz to cięższych i dziwniejszych ciężarów na walkę wręcz można uznać w pewien sposób za sportowe wyzwanie, choć raczej skazane na spore problemy z realizacją. Jednak gale, w których wydarzeniem wieczoru jest na przykład "walka" tancerza erotycznego Dawida Ozdoby z Robertem Burneiką zwanym "Hardkorowy Koksu" przypominają komedie. Zresztą wspomniany pojedynek zasłynął z tego, że żaden zawodnik nie chciał skrzywdzić przeciwnika. Ot dobrzy ludzie.

Na ring (do klatki) próbuje wejść coraz więcej sportowców lub celebrytów. Choćby dwukrotny mistrz olimpijskiego w zapasach - Andrzej Wroński, który kilka lat temu w wieku 46 lat postanowił powalczyć z inną znakomitością polskiego sportu - Pawłem Nastulą. Były znakomity judoka, mający większego doświadczenie w mieszanych sportach walki, pokonał Wrońskiego, ale trudno nie odnieść wrażenia, że taka gala była organizowana typowo pod masowego widza. Swoich sił próbował też Marcin Najman, czy były piłkarz Jacek Wiśniewski. Kto wie, może wkrótce na ringu zobaczymy walki piosenkarzy, aktorów, czy innych celebrytów.

Skomentuj:

Celebryci i emeryci. Kto jeszcze stanie na ringu. Kogo zabrakło?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto