Centrala przyjęła ,,darowiznę’’ od Niemczyka

Wiceprezes Dantera AZS AWF Poznań, 59-letni Andrzej Niemczyk został wczoraj trenerem kadry siatkarek. Zastąpił on na tym stanowisku Zbigniewa Krzyżanowskiego, który podał się w piątek do dymisji z powodu nie wywiązania się Polskiego Związku Piłki Siatkowej ze zobowiązań finansowych wobec reprezentantek. Niemczyk był trenerem kadry kobiet w latach 1975-77 i w ostatnim roku pracy tego szkoleniowca z reprezentacją, Polska zajęła w mistrzostwach Europy czwarte miejsce.

,,Jestem za drogim trenerem dla PZPS i robię dla niego darowiznę. Mam rozległe kontakty w Europie. Dzwonili już do mnie poważni sponsorzy’’ - powiedział nowy trener kadry siatkarek.

,,Spotkaliśmy się z Andrzejem Niemczykiem przed podjęciem decyzji w kompetentnym, jak sądzę, gronie trenerów. Byli m.in. Skorek, Wspaniały i Superlak. Pytaliśmy m.in. o stan jego zdrowia. Andrzej Niemczyk odpowiedział, że gotów jest podjąć się obowiązków trenera kadry’’ - przyznał Andrzej Warych, kierownik szkolenia w PZPS. ,,Jest on Europejczykiem w każdym calu, również jeżeli chodzi o wiedzę merytoryczną’’ - dodał Warych.

,,Jestem zbulwersowany tą kandydaturą’’ - powiedział z kolei trener Winiar Kalisz, Czesław Tobolski, który współpracował od maja 2002 r. do połowy stycznia 2003 r. z Niemczykiem w Danterze. ,,To, co on wyprawiał, było mało uczciwe i mało rzetelne. Przyszedł do poznańskiego klubu we wrześniu 2002 roku i objął stanowisko chyba dyrektora technicznego. Na treningach przeszkadzał, obiecał załatwić tysiące spraw, na których załatwienie nie miał żadnych szans. Do klubu miało przyjść wielu sponsorów. Kłamstwo było popierane kłamstwem. Oczywiście historia jest historią i zasług z przeszłości Niemczykowi nikt nie może odebrać" - podkreślił Tobolski, który zostawił poznański zespół w trakcie rozgrywek, praktycznie z dnia na dzień. Każdy ma jednak prawo do subiektywnej opinii.
Wydział Szkolenia rozpatrywał m.in. kandydatury Alojzego Świderka, Romana Murdzy i Jerzego Matlaka, trenera Nafty Piła. ,,Andrzej Niemczyk oraz PZPS staną przed problemami, które są znane wszystkim od 2-3 lat i nie zostały rozwiązane. Do tego dochodzą ,,szeptane problemy’’ w środowisku, o których głośno nie chcę mówić" - enigmatycznie wypowiedział się Matlak.