Zarząd Dróg Miejskich od dłuższego czasu pracuje nad programem o nazwie "Strefa 30", który ma stopniowo uspokajać ruch w centrum Poznania. Kierowcy będą się mogli po strefie 30 poruszac z prędkością najwyżej 30 km na godzinę i nie po wszystkich ulicach. Organizacja ruchu i sygnalizacja świetlna będą faworyzowały pieszych i rowerzystów, a także miejską komunikację.
- To poprawi bezpieczeństwo ruchu w centrum, stworzy lepsze warunki dla pieszych i rowerzystów, a więc i dla drobnego handlu oraz usług - wyjaśniał Andrzej Billert z ZDM, który przedstawiał projekt na posiedzeniu Komisji Rewitalizacji.
Strefa 30 docelowo będzie obejmowała naprawdę pokaźny obszar między ulicami Pułaskiego, Przepadek, Roosevelta, Matyi i Królowej Jadwigi. Jednak będzie się to działo stopniowo, etapami. Jako pierwszy, i to już w połowie tego roku, Strefą 30 stanie się podobszar położony między ulicami Solną, al. Niepodległości, Świętym Marcinem i Al. Marcinkowskiego. Dla kolejnych podobszarów do końca października zostaną przygotowane projekty. Do Euro 2012 objęte strefą ma być ścisłe centrum, a do 2013 roku - cały planowany obszar.
Rowerzyści w Strefie 30 będą mieli do dyspozycji kontrpasy - będzie to wymagało przebudowy sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach znajdujących się w tym rejonie.
- Skrzyżowanie Kościuszki i Libelta trzeba tak przebudować, żeby rowerzysta mógł skręcić w lewo - pokazywał Billert. - To przykład pokazujący, z jakimi kłopotami łączy się organizacja strefy. A takie skrzyżowania w strefie mamy cztery...
Jednak strefa, choć generalnie jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla mieszkańców centrum, może budzić też ich protesty - chodzi o likwidację części miejsc postojowych, bo na ich miejscu znajdą się właśnie kontrpasy dla rowerzystów. Wprowadzenie strefy będzie kosztowało 500 tysięcy złotych.
Radnych szczególnie zainteresowała sprawa ulicy Wrocławskiej - według planów ma ona stać się deptakiem do 2013 roku.
- Czy nie można by tego przyspieszyć? - interesował się Mariusz Wiśniewski, przewodniczący komisji.
Okazało się jednak, że z ulicą Wrocławską jest pewien problem - utworzenie tam deptaka oznacza utratę około 50 miejsc parkingowych. W dodatku na jednym z podwórek jest parking.
- Nie możemy wyrzucić tych 50 samochodów nic nie dając w zamian mieszkańcom - argumentował Jacek Szukała, dyrektor ZDM. - To jest problem, a nie wcześniejsze ustawienie znaków zakazu wjazdu na Wrocławskiej.
Radny Łukasz Mikuła interesował się, czy jest możliwość sprawdzenia, ilu mieszkańców Wrocławskiej parkuje na tej ulicy, a ilu przyjezdnych i czy można im zapewnić alternatywne możliwości dojazdu.
- Mieszkańcy wykupują identyfikatory do strefy na sektor, a nie na konkretną ulicę - tłumaczyli pracownicy ZDM. - Trudno więc oszacować, czy wszyscy mieszkańcy Wrocławskiej parkują na swojej ulicy.
Dyskusję podsumował radny Mariusz Wiśniewski uznając, że sprawa wymaga gruntownego przemyślenia i przedyskutowania nie tylko z ZDM, który - jak zaznaczył dyrektor Szukała - zarządza tylko pasami drogowymi.
- Wrócimy do tej dyskusji - obiecał przewodniczący zamykając posiedzenie komisji.
Czytaj także: |
Jak mogłaby wyglądać ulica Wrocławska? Wiele ciekawych rozwiązań, ale żadne na miarę pierwszego miejsca - tak jurorzy ocenili pomysły na zagospodarowania ulicy Wrocławskiej. |
Wrocławska tylko dla pieszych? Miejsce samochodów zajmą ławeczki, kawiarniane ogródki i zieleń - ogłoszono konkurs na projekt zagospodarowania Wrocławskiej jako deptaku. |
**
**
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?