Rozmowa z Rafałem Grzelakiem, pomocnikiem Lecha
Od kilkunastu dni trenuje pan z zespołem Lecha. Jak pan ocenia ten pierwszy okres?
- Jestem przede wszystkim bardzo zadowolony, że trenuję w Poznaniu. Myślę, że z każdym dniem będzie coraz lepiej. Najważniejsze abym miał odpowiednio wysoką formę i abym mógł pomóc drużynie w osiągnięciu sukcesu.
Kilku zawodników Lecha zdążył pan poznać już wcześniej.
- Rzeczywiście, z niektórymi graczami Kolejorza znamy się z reprezentacji olimpijskiej i z nimi mam bardzo dobre relacje. Aklimatyzuję się w ekipie i z pozostałami zawodnikami mam też dobre kontakty. Wszystkich poznaję coraz lepiej. To będzie tak jak z grą - z każdym dniem nasza współpraca powinna i na pewno będzie lepsza.
Według założeń trenera Libora Pali, Lech będzie grał strefą, czyli 4-4-2. Wiele wskazuje na to, że na bocznej pomocy zagra wtedy pan i Łukasz Madej.
- Nie jest przesądzone czy będę grał. Najpierw muszę być w odpowiedniej formie i jeszcze muszę wygrać rywalizację z Pawłem Kaczorowskim i Dariuszem Stachowiakiem. Jeżeli tak się stanie - w co wierzę - to jestem przekonany, że sobie poradzę na lewej pomocy. Wygranie rywalizacji z kolegami z drużyny i przekonanie trenera, to podstawa do tego, aby znaleźć się w pierwszej jedenastce.
Ostatnie pół roku spędził pan na boiskach drugiej ligi w barwach Piotrcovii. To nie był chyba zbyt udany okres dla pana?
- Właściwie te ostatnie pół roku to dla mnie stracony czas. Będąc w Piotrcovii przestałem się rozwijać piłkarsko, a nawet cofnąłem. Dlatego jestem szczęśliwy, że w końcu trafiłem do Lecha. Dostałem szansę na grę w ekstraklasie i na pewno nie mogę jej zaprzepaścić. Zrobię po prostu wszystko, aby być w dobrej formie i być przydatnym dla zespołu.
Teraz z kolei ciężko pan pracuje razem z kolegami pod wodzą trenera Pali.
- To jest taki okres, że trzeba mocno i systematycznie
trenować, aby potem w lidze były dobre wyniki. Wierzę, tak jak i pozostali koledzy z Lecha, że trener Pala doskonale wie co robi. Nasza forma musi zwyżkować.
Podczas zgrupowania w Starych Jabłonkach doznał pan kontuzji. Jak teraz wygląda pana dyspozycja?
- Na szczęście naderwanie mięśnia dwugłowego nie okazało się tak groźne. Doszedłem już do normalnej dyspozycji, trenuję normalnie z kolegami i wszystko jest w porządku. Mam też nadzieję, że w najbliższym czasie ominą mnie wszelkie dolegliwości.
Kibice w Poznaniu są bardzo wymagający i w nowym sezonie będą oczekiwali zwycięstw Lecha. Co pan na to?
- Uważam, że ogromne znaczenie będą miały rezultaty dwóch pierwszych spotkań ligowych. Jeżeli je wygramy, to nasza pozycja w tabeli na pewno będzie wysoka. Potem powinno być dużo łatwiej, bo dobry start może nas tylko podbudować psychicznie. Mam nadzieję, że w rozpoczynających się niedługo rozgrywkach, Lech będzie liczył się w walce o czołowe lokaty.
Z kilkoma kolegami z Lecha gracie w reprezentacji młodzieżowej, która na razie prowadzi w tabeli eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy. Są też szanse na olimpijski wyjazd do Aten.
- Do końca eliminacji zostały nam jeszcze trzy mecze - wyjazdowe z Łotwą i Węgrami oraz u siebie ze Szwecją. Rywale są bardzo wymagający, ale uważam, że stać nas na wygranie grupy, tym bardziej, że mamy przewagę punktową. Potem powinniśmy zagrać w barażach, a gdyby udało się awansować na igrzyska w Atenach, to byłaby naprawdę wspaniała sprawa.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?