Czytelnicy „Gazety Poznańskiej”, biorący udział w SMS-owej zabawie, nie pozostawili wątpliwości. Ogromną większością głosów opowiedzieli się za wejściem miasta do sportowej spółki akcyjnej Lech Poznań.
Odwrotną decyzję podjęli tuż przed końcem kadencji miejscy radni. Odrzucili propozycję Zarządu Miasta. Samorząd miał wejść do spółki z prawem do 30-letniej dzierżawy gruntów przy ul. Ptasiej, obok stadionu. Miasto miało zachować pełną kontrolę i nad gruntami, i nad spółką, obejmując niezależną od układów własnościowych reprezentację we władzach. Radni używali rozmaitych argumentów. Narzekali na zbyt późne wprowadzenie uchwały na sesję, mieli pretensje do władz miasta, że Lech otrzymuje od nich zbyt dużą pomoc.
Radnych, którzy taką decyzję podjęli, już nie ma. Stosunek mieszkańców do tej sprawy, wyrażony w liczbie SMS-ów dowodzi, że przyszły samorząd powinien jak najszybciej wrócić do tego problemu. Daje też kandydatom w wyborach wskazówkę – jak należy prowadzić kampanię, by nie narazić się licznej rzeszy zwolenników budowy silnego Lecha.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?