MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Chcemy zatrzeć fatalne wrażenie - <i>Rozmowa z Mariuszem Pawlakiem</i>

Grzegorz SZKIŁĄDŹ
Mariusz Pawlak (pierwszy z lewej) ma nadzieję, że od najbliższego spotkania Groclin wreszcie zacznie wygrywać. - Fot.W.Wylegalski
Mariusz Pawlak (pierwszy z lewej) ma nadzieję, że od najbliższego spotkania Groclin wreszcie zacznie wygrywać. - Fot.W.Wylegalski
Przed wznowieniem rozgrywek wielu piłkarzy Groclinu twierdziło, że uda się jeszcze dogonić czołówkę. Spotkania z Wisłą Kraków i Legią Warszawa zweryfikowały te plany.

Przed wznowieniem rozgrywek wielu piłkarzy Groclinu twierdziło, że uda się jeszcze dogonić czołówkę. Spotkania z Wisłą Kraków i Legią Warszawa zweryfikowały te plany.

- Miejsce w europejskich pucharach już dawno wybiliśmy sobie z głowy. Zostało aż i tylko 11 spotkań, w których musimy wywalczyć tyle punktów, żeby spokojnie utrzymać się w ekstraklasie.

Dlaczego w drugiej połowie meczu na Reymonta toczyliście pojedynek z Wisłą jak równy z równym, a tydzień później spotkanie z Legią oddaliście praktycznie bez walki?

- Mimo że od klęski z Legią minęło już półtora tygodnia, nadal nie możemy znaleźć odpowiedzi na pytanie, dlaczego spisaliśmy się tak słabo. Byliśmy odpowiednio zmotywowani, jednak na boisku prezentowaliśmy się fatalnie. Prawdę mówiąc, to od kiedy jestem w Grodzisku, nie pamiętam, żebyśmy zagrali tak żenująco. Legia mogła nam zaaplikować jeszcze więcej goli.
Cóż, trzeba o tym meczu jak najszybciej zapomnieć, wyciągnąć odpowiednie wnioski i szukać punktów w kolejnych spotkaniach. Pocieszeniem jest dobra postawa z Krakowa. W pierwszej połowie ,,Biała Gwiazda" zepchnęła nas do defensywy, ale po przerwie opadła z sił i mogliśmy pokusić się o korzystny wynik. To oznacza, że potrafimy zagrać na wysokim poziomie.

Patrząc na postawę Legii, wydaje się, że nikt ich nie powstrzyma na drodze po mistrzostwo Polski.

- Tak to wygląda po trzech wiosennych spotkaniach, jednak ja nie przekreślałbym szans Wisły. Jestem pewien, że podopieczni Dana Petrescu z czasem się rozkręcą. Mocno przepracowali okres przygotowawczy i na walkę o obronę tytułu sił im na pewno wystarczy. A przecież nie można wykluczyć, że piłkarzy ze stolicy dopadnie mały kryzys. Wiele wskazuje na to, że o mistrzowskiej koronie zadecyduje ostatni mecz sezonu, kiedy na Łazienkowskiej Legia zmierzy się z Wisłą.

Zaskakuje pana dobra postawa Amiki Wronki?

- W żadnym wypadku. Przegraliśmy z nimi zasłużenie 0:2 pod koniec ubiegłego roku i okazało się, że to nie był przypadek. Z drugiej strony pokonaliśmy wronczan 1:0 w sparingu, ale nie miało to żadnego wpływu na ich postawę wiosną. Życzę im awansu do europejskich pucharów.

Amica walczy o podium, a Groclin o pozostanie w lidze. W sobotę podejmujecie GKS Bełchatów i...

- ...nie wyobrażamy sobie innego scenariusza, niż zdobycie kompletu punktów. Mało tego, musimy stanąć na głowie, żeby wygrać najbliższe 3-4 mecze. To pozwoli na większy oddech i odbicie się od dna ligowej tabeli.
Dużo wiemy o naszym najbliższym rywalu, oglądaliśmy skróty ich spotkań z Legią i Arką Gdynia. Za nami przemawia także atut własnego boiska. Nic tylko wreszcie wygrać.

W poprzedniej kolejce nie rozegraliście spotkania z Górnikiem Łęczna. Ucieszyło was takie rozwiązanie? Mieliście więcej czasu na przygotowanie się do potyczki z bełchatowianami.

- To się dopiero okaże po meczu z GKS. Myślę, że decyzja o przełożeniu pojedynku z Górnikiem była słuszna. Jeżeli mamy grać, to najlepiej w normalnych warunkach. Ale w ostatni weekend nie próżnowaliśmy. Zmierzyliśmy się w sparingu z Zagłębiem Lubin i nasza gra była zdecydowanie lepsza niż z Legią. Poprawiliśmy pewne elementy i taki blamaż już nie powinien nam się przytrafić. W sobotę na boisko wyjdzie zupełnie inna drużyna.

Obcięcie pensji nie wpłynęło negatywnie na morale zespołu?

- Szanujemy decyzję prezesa Drzymały, który oczekiwał zupełnie innych wyników. Myślę, że to nie wpłynie negatywnie na naszą postawę. Sądzę, że tylko jeszcze bardziej nas zmobilizuje. Chcemy jak najszybciej zatrzeć fatalne wrażenie po ostatnich porażkach.

Sylwetka piłkarza

Mariusz Pawlak

- Pozycja na boisku: obrońca.
- Ur. 19 stycznia 1972 roku w Gdańsku.
- Wzrost/waga: 177 cm/72 kg.
- Kluby: Lechia Gdańsk (1989-95), Lechia - Olimpia Gdańsk (1995-96), Polonia Warszawa (1996-2002), Groclin Grodzisk (od 2002).
- Mecze w ekstraklasie/bramki: 215/14.
- Mecze w reprezentacji Polski/bramki: 1/0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Chcemy zatrzeć fatalne wrażenie - <i>Rozmowa z Mariuszem Pawlakiem</i> - Poznań Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto