MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Chłopak z Łazarza

[email protected]
Libor Pala gratuluje w szatni  Damianowi Nawrocikowi dobrego występu. Fot.  P. Kobusiński
Libor Pala gratuluje w szatni Damianowi Nawrocikowi dobrego występu. Fot. P. Kobusiński
Był jednym z bohaterów sobotniego meczu. Wszedł na boisko za Piotra Reissa w 73 min. Wystarczyło mu 180 sekund, by zdobyć pierwszego swojego gola w ekstraklasie dla Lecha.

Był jednym z bohaterów sobotniego meczu. Wszedł na boisko
za Piotra Reissa w 73 min. Wystarczyło mu 180 sekund, by zdobyć pierwszego swojego gola w ekstraklasie dla Lecha.

Jest ulubieńcem stałych bywalców stadionu przy ul. Bułgarskiej. Tych, którzy ogladają każdy trening nie tylko pierwszej drużyny, ale również mecze rezerw i drużyn juniorskich. Mówią o nim: to nasz chłopak. Z Łazarza. Podziwiają i doceniają nie tylko jego piłkarskie umiejetności, technikę, szybkość, drybling, ale również cechy charakteru. Jest uczynny, uśmiechnięty i koleżeński.

- Damiana znam od urodzenia. Mieszka w sąsiedniej klatce. W tej dzielnicy ciężko jest chłopakowi nie zostać chuliganem. On też większość czasu spędzał na podwórku. Ale zawsze wyróżniał się smykałką do piłki - mówi działacz Lecha, Zbigniew Śmiglak.

Za młody na trampkarza

Trafił do Lecha w 1988 roku. Miał 8 lat i wraz z kolegami z klasy chciał się zapisać do zespołu trampkarzy. Przyszedł na Dębiec. Wtedy jednak nie przyjmowano tak młodych chłopców. Najpierw zaproponowano mu, by poczekał jeszcze dwa lata. Trener Zenon Hałas pozwolił jednak Damianowi wziąć udział w gierce kontrolnej.

- Wszedłem na ostatnie 5 minut i strzeliłem dwie bramki. To chyba przekonało trenera, bo załapałem się do tej drużyny, choć byłem młodszy od kolegów - wspomina Nawrocik.
Zawsze strzelał dużo goli.

- Nigdy ich nie liczyłem, bo przychodziło mi to z łatwością - przyznaje 23-letni piłkarz. Gdy jednak skończył wiek juniora, rozpoczęły się ,,schody’’. Nie potrafił przebić się do pierwszej drużyny i został wypożyczony do Lubońskiego i Warty.

Mistrz ligi zakładowej

- Kiedy kończył się sezon, Damian chwytał się różnych zajęć, by dorobić sobie parę groszy. Pieniądze były mu potrzebne. U nich nigdy sie nie przelewało. Pomaga mamie w utrzymaniu domu, opiekuje się młodszym bratem. Więc grał w różnych zespołach w ligach zakładowych Castoramie czy Hicie. Był dobry więc, chętnie go ,,kupowano’’. Potem trenerzy narzekali, że nie ma sił - mówi Śmiglak.

- To już historia. Teraz koncentruję się tylko na grze w zawodowej piłce. Dostałem swoją szansę od trenera Pali i muszę ją jak najlepiej wykorzystać - mówi piłkarz.
Zasłużył sobie na nią, będąc dwukrotnie wicekrólem strzelców IV ligi. Również w tym sezonie rozpoczął w rezerwach od mocnego uderzenia - 3 gole z Polonią Chodzież. Libor Pala wywiązuje się więc ze swojej obietnicy, że będzie powoływał do pierwszego składu wyróżniających się zawodników z Lecha II. Wcześniej w pierwszej drużynie pokazał się Tomasz Magdziarz.

Jak Reiss

Droga Damiana Nawrocika przypomina trochę tę, jaką przebył Piotr Reiss. Lechita z krwi i kości, próbujący szczęścia w różnych drużynach i nieco spóźniony debiut w ekstraklasie, gdy zawodziły gwiazdy. W sobotę pomógł mu trochę przypadek związany z kontuzją kapitana Lecha. Do gry przygotowany był Zbigniew Zakrzewski, który miał wejść za Bartosza Ślusarskiego. Ale o zmianę poprosił ,,Reksik’’.

- Za Reissa potrzebowałem innego zawodnika, o lepszej technice. Dlatego wpuściłem Nawrocika - wyjaśnił Pala. Z tą zmianą trafił w dziesiątkę.

- To jest moje drugie podejście do ekstraklasy. Przed rokiem grałem przeciwko KSZO, ale niczym się nie wyróżniłem. Potem miałem kontuzje i Bogusław Baniak o mnie zapomniał. Teraz mam nadzieję, że to nie koniec moich bramek w I lidze - mówi Damian Nawrocik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto