Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chłopcy z Pruszkowa dali wycisk poznaniakom (+zdjęcia)

Łukasz Sawala
Łukasz Sawala
Piłkarze Warty sprawili świąteczny prezent zawodnikom Znicza Pruszków. Po głupim błędzie Bartosza Hinca poznaniacy stracili pierwszą bramkę i z meczu zapowiadającego się na remis wyszła druga porażka z rzędu.

Do Poznania przyjechała drużyna Znicza Pruszków, która dość nieoczekiwanie lideruje w pierwszoligowej tabeli. Zespół Dariusza Kubickiego walczy o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej i sukcesywnie inkasuje punkty w meczach wyjazdowych. Z kolei piłkarze Warty borykając się z finansowymi trudnościami walczą o utrzymanie. W sobotnim meczu mogli śmiało zdobyć przynajmniej jedno oczko, ale indywidualne błędy spowodowały, że warciarze spędzą święta w dość minorowych nastrojach.

Zawodnicy obu drużyn podczas pierwszej połowy zaprezentowali publiczności zgromadzonej w "ogródku" bardzo słabe widowisko. Sytuacji strzeleckich był jak na lekarstwo. Po podopiecznych Dariusza Kubickiego wcale nie było widać, że są liderem, a warciarze pozbawieni animuszu rzadko kiedy zapędzali się pod bramkę Znicza.

Warto odnotować jedynie ładny rajd prawą stroną w wykonaniu Pawła Iwanickiego. Niestety, do jego dośrodkowania nie sięgnął żaden z piłkarzy Bogusława Baniaka.

W pierwszej połowie obie drużyny walczyły jak równy z równym.

W przerwie meczu obaj trenerzy próbowali skłonić swoich zawodników do zaatakowania. - Gramy u siebie, przyspieszcie grę - krzyczał Baniak z  ławki rezerwowych na początku drugiej części meczu. Warta faktycznie zaczęła grać nieco szybciej, ale nie ustrzegła się błędów. Dziecinny błąd popełnił Bartosz Hinc, który podawał do bramkarza Łukasza Radlińskiego tak nieudolnie, że piłkę przejął Tomasz Feliksiak i ładnym strzałem w lewy górny róg  bramki pokonał golkipera Warty. - To był mecz do jednej bramki - zgodnie mówili na pomeczowej konferencji prasowej trenerzy Warty i Znicza.

Faktycznie, po strzeleniu gola Znicz poczuł się pewniej i kolejne bramki wydawały się tylko kwestią czasu. Gościom udało się pokonać Radlińskiego jeszcze raz. W 65. minucie wynik spotkania ustalił najlepszy w drużynie gości Tomasz Chałas.

Po utracie pierwszej bramki Baniak próbował ratować sytuację wprowadzając nowych zawodników, ale - jak sam przyznał - ten manewr się nie udał. - Tymi zmianami nie pomogłem drużynie. Wprowadziłem Batatę, który też popełniał błędy i niegotowego do gry na poziomie Gorana Antelja - martwił się szkoleniowiec gospodarzy.

Trzecią zmianą w drużynie Warty było wejście Wojciechowskiego za Magdziarza. Ten ostatni z boiska by pewnie nie zszedł, gdyby nie kontuzja. W 60. minucie Magdziarz ucierpiał w starciu ze strzegącym bramki Znicza Bieńkiem. - Madzi skręcił kostkę, będę musiał zastąpić go w następnym meczu Wojciechowskim albo Sikorą - oceniał na gorąco trener poznaniaków. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla gości. Ten wynik zadowala drużynę z Pruszkowa, która umocniła się na pierwszej pozycji w ligowej tabeli. Warta zaś dalej musi walczyć o każdy punkty, by w kolejnym sezonie znowu grać w pierwszej lidze.

Choć mecz był w Wielką Sobotę, najwierniejsi kibice Warty nie zawiedli.

Tym razem na trybunach małego stadionu przy Drodze Dębińskiej zasiadło mniej kibiców niż podczas derby Wielkopolski z Turem Turek. Spotkanie obejrzało 1800 kibiców, wśród nich znaleźli się Piotr Reiss i Marcin Burkhardt.

Następne spotkanie Warta rozegra w Płocku z tamtejszą Wisłą. Mecz rozpocznie się o godz. 17. w sobotę 18 kwietnia.

Powiedzieli po meczu:

Dariusz Kubicki (trener Znicza): Byłem niezadowolony z gry mojego zespołu w pierwszej części meczu. Powiedziałem piłkarzom w szatni, że nie akceptuję takiej zachowawczej gry i kazałem grać do przodu.

Bogusław Baniak (trener Warty):
Byłbym zadowolony z punktu zdobytego ze Zniczem. Niestety głupi błąd Hinca spowodował, że przegraliśmy ten mecz. Na pewno śniadanie wielkanocne lepiej będzie smakować piłkarzom Znicza.

Warta Poznań - Znicz Pruszków 0:2 (0:0)

Bramki:
52. Feliksiak, 65. Mikołaj Rybaczuk

Żółte kartki:
Batata, Iwanicki - Klepczarek, Kaczmarek.
Sędziował: Dariusz Giejsztorewicz (Suwałki).

Warta: Łukasz Radliński - Paweł Ignasiński, Błażej Jankowski, Krzysztof Strugarek, Przemysław Otuszewski - Tomasz Magdziarz (63 Marcin Wojciechowski), Tomasz Bekas, Bartosz Hinc (56 Batata), Filip Burkhardt (69 Goran Antelj), Paweł Iwanicki - Marcin Klatt.

Znicz: Adrian Bieniek - Piotr Klepczarek, Daniel Kokosiński, Gerdas Aleksa, Artur Januszewski - Mikołaj Rybaczuk, Bartosz Osoliński, Emmanuel Ifeanyi Ekwueme (90 Pape Samba Ba), Paweł Kaczmarek (90 Maciej Rybaczuk) - Tomasz Feliksiak, Tomasz Chałas (86 Dawid Florian).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto