MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Chyła bronił jak w transie

JAC
Zawodnicy Grunwaldu Mariusz Danelski (z lewej) i Eugeniusz Gaczkowski (z prawej), powstrzymują akcję Piotra Mikuły podczas finału MP.  Fot. Sz. Siewior
Zawodnicy Grunwaldu Mariusz Danelski (z lewej) i Eugeniusz Gaczkowski (z prawej), powstrzymują akcję Piotra Mikuły podczas finału MP. Fot. Sz. Siewior
Hokeiści na trawie Grunwaldu Poznań zdobyli tytuł mistrza Polski w sezonie 2002/2003. W decydującym spotkaniu wojskowi pokonali Pocztowca Poznań 2:0 (0:0).

Hokeiści na trawie Grunwaldu Poznań zdobyli tytuł mistrza Polski w sezonie 2002/2003.
W decydującym spotkaniu wojskowi pokonali Pocztowca Poznań 2:0 (0:0).

Tegoroczna walka o złoty medal rozstrzygnęła się w trzech pojedynkach. W pierwszym, piątkowym Grunwald wygrał z Pocztowcem po ,,złotej’’ bramce w dogrywce Eugeniusza Gaczkowskiego 2:1.

Sobota dla Pocztowca

Sobotni mecz miał dać odpowiedź, czy walka o tytuł już się skończy, czy też nie. Łącznościowcy przystąpili do niego mocno umotywowani i mieli przewagę przez 70 minut. Jedynego, zwycięskiego gola podopieczni trenera Zbigniewa Rachwalskiego zdobyli w 41 minucie, kiedy z linii pola karnego do siatki wojskowych trafił obrońca Tomasz Cichy. To spotkanie było równie twarde i zacięte jak piątkowe, a żółte kartki obejrzeli Krzysztof Wybieralski (Pocztowiec) i Tomasz Marcinkowski (Grunwald). Obaj musieli pauzować w decydującej, niedzielnej potyczce.

Do przerwy bez goli

Dopiero trzeci pojedynek odpowiedział na pytanie, kto zdobędzie złoty medal. Pierwsza połowa niedzielnego boju ponownie toczyła się pod dyktando Pocztowca, który grał z polotem i rozmachem, ale nieskutecznie. W 18 minucie po trójkowej akcji Dariusz Rachwalski - Sebastian Władysiak - Piotr Mikuła, ten ostatni nie trafił w światło bramki. Dwie minuty później Mikuła znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, jednak strzelił wysoko nad poprzeczką. Kilkadziesiąt sekund potem pięknym strzałem popisał się Rafał Grotowski, ale jeszcze lepiej zaprezentował się bramkarz Grunwaldu Mariusz Chyła, który odbił rękawicą piłkę zmierzającą w ,,okienko’’. W odpowiedzi zawodnik wojskowych Marcin Strykowski próbował zaskoczyć Pawła Sobczaka, ale ten był na posterunku. Mimo sytuacji oraz krótkich rogów z obu stron, w pierwszej połowie nie padła żadna bramka. Duża w tym zasługa przede wszystkim bramkarzy, a szczególnie Chyły.

Strzelali bracia Choczajowie

Decydujący dla losów tytułu był początek drugiej odsłony. Brak koncentracji w obronie łącznościowców, wykorzystali z zimną krwią bracia Tomasz i Sławomir Choczajowie. Ten pierwszy podawał, a ten drugi wreszcie trafił do siatki Pocztowca. Po zdobyciu gola, podopieczni trenera Jerzego Jóskowiaka otrząsnęli się nieco z przewagi rywali i teraz też zaczęli stwarzać podbramkowe sytuacje. Obie drużyny wykonywały po dwa krótkie rogi, ale bez rezultatu. Pocztowiec za wszelką cenę chciał zdobyć wyrównującego gola, ale na przeszkodzie stał doskonale broniący Mariusz Chyła. Obronił m.in. strzały Sebastaina Władysiaka, Piotra Mikuły i Rafała Grotowskiego. Odbijał piłkę nawet swoim kaskiem. Tymczasem jego koledzy w polu starali się przeprowadzać szybkie kontrataki. W 59 minucie Sławomir Choczaj trafił w słupek, ale kilkadziesiąt sekund później, jego brat Tomasz już się nie pomylił i pogrążył ekipę Pocztowca, strzelając drugą bramkę. Po tym ciosie łącznościowcy nie byli w stanie zmienić losów tego spotkania.

Radość wojskowych

Po meczu wielka radość wśród wojskowych, którzy jak jeden mąż pobiegli z gratulacjami do bohatera dnia - Mariusza Chyły. Rzeczywiście zasłużył on na najwyższe słowa uznania za niedzielny występ. Warto w tym miejscu zauważyć, że Chyła spisuje się tej wiosny doskonale. Znakomicie bronił podczas finału Klubowego Pucharu Europy w Brukseli, bardzo dobrze bronił w lidze. Dziwi więc fakt, że nie jest obecnie w składzie kadry narodowej, przygotowującej się do wrześniowych mistrzostw Europy w Barcelonie.

Start z ,,brązem’’

Tak więc mistrzem Polski Grunwald Poznań, srebrny medal dla Pocztowca, a ,,brąz’’ dla Startu Gniezno, który dwukrotnie pokonał LKS Gąsawę 3:2 i 4:0. W meczach o utrzymanie w I lidze AZS AWF Poznań pokonał Lipno Stęszew 1:0, a Lech Poznań zwyciężył Polonię Środa 6:1. W pojedynku o ostatnie miejsce w I lidze średzianie pokonali Lipno Stęszew 1:0 i to oni zagrają w najwyższej klasie rozgrywek w następnym sezonie. Lipno pozostaje w II lidze. Najlepszym strzelcem zakończonych rozgrywek został Rafał Grotowski z Pocztowca (27 goli). Łącznościowcy zdobyli też puchar fair play, dla najczyściej grającego zespołu.

Wyniki

Finał MP
Pocztowiec - Grunwald 1:0 (0:0)
Bramka: Tomasz Cichy (41).

Grunwald - Pocztowiec 2:0 (0:0)
Bramki: Sławomir Choczaj (36), Tomasz Choczaj (60).

Mecze o III miejsce

Start Gniezno - LKS Gąsawa 3:2 (1:2)
Bramki: dla Startu - Robert Grotowski 2 (22-krótki róg, 65), Mariusz Gromadzki (67-krótki róg); dla Gąsawy - Piotr Rożek (28), Szymon Hutek (31-krótki rog).

Gąsawa - Start 0:4 (0:2)
Bramki: Rafał Gąszczyk (2), Rafał Fredyk (33), Marcin Grotowski (54-krótki róg), Szymon Kasprzyk (63).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto