Ci piłkarze grali w Lechu i w Legii. Tiba będzie następny? [GALERIA]
Kasper Hamalainen (Lech Poznań 2013-2016; Legia Warszawa 2016-2019)
Być może w Krakowie, Gdańsku czy Wrocławiu jego osoba jest zupełnie obojętna tamtejszym kibicom. W Poznaniu od momentu przejścia do Legii działało jednak tylko na nerwy. „Judasz, Judasz” - krzyczeli fani „Kolejorza”, gdy Fin przyjechał z nową drużyną na Bułgarską. W końcu obiecał, że po zakończeniu kontraktu odejdzie do ligi zagranicznej, a nie do największego rywala. Jego gole i asysty dla Lecha szybko poszły więc w zapomnienie. Wielu oddało koszulki z jego nazwiskiem. Był też transparent z przestrogą dla innych zawodników („Następnego spotka kara”). Hamalainen w Legii nie wykręcił lepszych liczb od występów w Lechu. Z rundy na rundę coraz bardziej "przeciętniał", aż w końcu pożegnano się z nim bez większych sentymentów. Krążą teorie mówiące o tym, że działacze Legii prędzej chcieli zagrać Lechowi i jego kibicom na nerwach niż sprowadzać do siebie Fina ze względów sportowych.