Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cicha śmierć

Danuta PAWLICKA
W jedynej wielkopolskiej poradni, która przyjmuje chorych na wzw typu C, są zawsze tłumy pacjentów. Przyjmuje ich tylko jeden lekarz.  Fot. P. Jasiczek
W jedynej wielkopolskiej poradni, która przyjmuje chorych na wzw typu C, są zawsze tłumy pacjentów. Przyjmuje ich tylko jeden lekarz. Fot. P. Jasiczek
Aby dostać się do kolejki leczonych na groźne zapalenie wątroby, trzeba czekać, aż choroba zrobi postępy. Chorzy nie wierzą, że ich zdrowie będzie lepiej chronione w roku przyszłym.

Aby dostać się do kolejki leczonych na groźne zapalenie wątroby, trzeba czekać, aż choroba zrobi postępy. Chorzy nie wierzą, że ich zdrowie będzie lepiej chronione w roku przyszłym.

Pani Katarzyna z Poznania była jedną
z tych, którzy przed budynkiem warszawskiej centrali NFZ żądali większych pieniędzy na leczenie wirusowego zapalenia wątroby typu C: – Zostałam zakażona w szpitalu, a teraz muszę walczyć o leczenie – żali się kobieta, która niedawno dowiedziała się o swojej chorobie.

Jedyna na region

Ilekroć dr Iwona Bereszyńska odbiera dzwoniący telefon, tyle razy słyszy pomruk niezadowolonych pacjentów: – W poradni zarejestrowanych jest około tysiąca chorych, więc zawsze jest tłoczno i długie czekanie – mówi dr I. Bereszyńska, jedyny lekarz jedynej poradni przy Klinice Chorób Zakaźnych w Poznaniu, do której przyjeżdżają chorzy na wątrobę z całej Wielkopolski. Ponad połowa tych pacjentów ma WZW typu C, a w tym roku przybyła już setka nowych zakażonych. Spora część z nich udała się kilka dni temu do Warszawy, aby tam przypomnieć o swoim istnieniu: – Jeżeli będziemy siedzieć cicho, umrzemy, bo Fundusz oszczędza na naszym leczeniu. – Jest to drogie leczenie, które miesięcznie kosztuje ok. 3,5 tys. zł, sam pobyt w szpitalu trwa 2-6 tygodni. Potem chory jest leczony ambulatoryjnie – mówi dr Jacek Adamek z poznańskiej Kliniki, gdzie nie ma dzisiaj ani jednego wolnego łóżka, a w poradni godzinami czekają chorzy. Tak jest przez cały tydzień.

Droga choroba

Lekarz rodzinny wystawia skierowanie na badanie ,,w kierunku wirusa typu C”. Rozpoznanie go nie oznacza jeszcze leczenia. Karty wszystkich, u których stwierdza się chorobę, trafiają do komisji. Dopiero komisyjne ciało typuje osoby do leczenia: – Kryteria są ustalane dla całego kraju i w oparciu o nie wybiera się tylko tych, u których rozpoznano II stopień w IV-stopniowej skali choroby – wyjaśnia dr J. Adamek. Ograniczenia wymuszone są brakiem pieniędzy na leczenie dwoma nowoczesnymi i skutecznymi preparatami. Kto ma I stopień, musi poczekać, aż jego choroba ,,dojrzeje”, czyli rozwinie się w niej większe zwłóknienie. Ale nawet ci zakwalifikowani nie od razu otrzymują drogie leki, które mogą całkowicie wyleczyć wątrobę: – Na wirus typu C nie ma szczepionki, więc to jest optymistyczne, że dysponujemy dobrymi lekami. Pesymizmem jednak napawa nas fakt, że leczenie musimy reglamentować – dodaje jeden z lekarzy.

Uprzedzić epidemię

Według szacunkowych badań w Polsce żyje ok. miliona nosicieli wirusa typu C. Choroba rozwija się niepostrzeżenie latami. Najczęstszym źródłem zakażenia przenoszonego z krwi do krwi są szpitale. Na początku roku zamknięto jedyną poradnię, bo NFZ zapomniał o jej potrzebie. Uruchomiono ją dopiero po protestach chorych. W br. fundusz przeznaczył na ,,C”
63 mln zł. Potrzeba 120 mln na liczniejsze diagnozowanie i leczenie, aby zapobiec epidemii. Prezes centrali NFZ obiecał zwiększyć pulę pieniędzy, ale nic o tym nie wiedzą w wielkopolskim oddziale. Niewielką więc pociechą jest skuteczny lek, gdy dostęp do niego jest tak ograniczony.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto