Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co czwarta ulica w Poznaniu nie jest utwardzona. Z kanalizacją jest lepiej

Paweł Antuchowski
Paweł Antuchowski
Mimo względnego uzbrojenia poznańskich osiedli, wciąż co czwarta z nich nie posiada asfaltu, bądź pokrycia inny materiałem. Zamiast tego mieszkańcy muszą brodzić w błocie lub wdychać kurz wzbijany latem przez przejeżdżające samochody. Tymczasem miasto na budowę dróg osiedlowych przeznaczyło od 2020 do 2023 roku 40 mln zł. Dla porównania - budowa kładki berdychowskiej będzie kosztowała bagatela 140 mln zł. Skoro remonty w centrum już powoli się kończą, być może już czas aby skupić się bardziej na peryferyjnych częściach Poznania, które wciąż się rozbudowują.
Mimo względnego uzbrojenia poznańskich osiedli, wciąż co czwarta z nich nie posiada asfaltu, bądź pokrycia inny materiałem. Zamiast tego mieszkańcy muszą brodzić w błocie lub wdychać kurz wzbijany latem przez przejeżdżające samochody. Tymczasem miasto na budowę dróg osiedlowych przeznaczyło od 2020 do 2023 roku 40 mln zł. Dla porównania - budowa kładki berdychowskiej będzie kosztowała bagatela 140 mln zł. Skoro remonty w centrum już powoli się kończą, być może już czas aby skupić się bardziej na peryferyjnych częściach Poznania, które wciąż się rozbudowują. Waldemar Wylegalski
Mniej niż jeden procent budynków w Poznaniu nie posiada dostępu do kanalizacji. Bardziej brakuje przyzwoitych dróg osiedlowych. Co czwarta z nich nie jest utwardzona. Dodatkowo budżet na ich budowę nie napawa optymizmem. Tymczasem mieszkańcy na zmianę dusza się pyłem lub brodzą w błocie.

Spis treści

Trudy mieszkania na obrzeżach

Do naszej redakcji wielokrotnie zgłaszają się mieszkańcy osiedli znajdujących się na obrzeżach Poznania. Funkcjonowanie na wielu tego typu ulicach jest dla mieszkańców trudne – jesienią i wiosną brodzą oni w kałużach, a latem są narażeni na wdychanie pyłów, których chmury wzbijają przejeżdżające samochody.

Okazuje się, że brak utwardzonych dróg ma jeszcze jeden aspekt – jak twierdzą mieszkańcy Zarząd Dróg Miejskich często niechętnie buduje drogi tam, gdzie nie została dociągnięta kanalizacja. Miejsc takich jest jednak stosunkowo niewiele.

- Na koniec 2022 roku skanalizowanie miasta Poznania wyniosło 99,24 proc. - przekazała Zofia Koszutska-Taciak, rzeczniczka prasowa Aquanetu.

W całej aglomeracji poznańskiej dostęp do kanalizacji ma 98,11 proc. budynków. Najwięcej nieruchomości bez kanalizacji w Poznaniu znajduje się w północnej części Moraska oraz na terenie dawnej wsi Radojewo.

- W celu odbioru ścieków z tych części Poznania konieczne jest wykonanie w pierwszej kolejności odbiorników ścieków, czyli Kolektora Moraskiego (planowanego do budowy w latach 2025-2027) oraz Kolektora Umultowskiego – etap I – dodaje Koszutska-Taciak.

Pierwszy z nich ma być budowany w latach 2025-2027, a drugi w latach 2026-2028.

Czytaj także: Mieszkańcy ulicy Morasko w Poznaniu nadal nie mają kanalizacji. Korzystają ze studni i szamba

Droga musi mieć odwodnienie

Rzeczniczka Aquanetu potwierdza, że część prac na poznańskich ulicach jest koordynowane. Nie precyzuje ona jednak na ile brak kanalizacji wpływa na brak nowej nawierzchni na ulicach. Nieco więcej światła na tę kwestię rzuca sam sposób budowania dróg osiedlowych.

- Każda utwardzona ulica, której nawierzchnia nie przepuszcza wody, musi posiadać odwodnienie, chociażby w postaci kanalizacji deszczowej, odprowadzenia wody do rowów, studni chłonnych czy na tereny zieleni - tłumaczy Agata Kaniewska z Zarządu Dróg Miejskich.

Taka kanalizacja jest wykonywana podczas budowy drogi, a sposób jej wykonania jest ustalany z Aquanetem, który później obsługuje tego typu system. Taka instalacja sprawia, ze budowa drogi jest droższa. Dlatego też ZDM testuje inne rozwiązania.

- Jedną z możliwości jest również odprowadzenie wód opadowych do gruntu i utwardzenie nawierzchni za pomocą materiałów przepuszczalnych, na przykład płyt ażurowych. Od kilku lat ZDM prowadzi takie prace na drogach gruntowych, które mają korzystne warunki wodno-gruntowe, czyli posiadają przepuszczalne podłoże, w które wsiąkną wody opadowe. Prace poprzedzone są badaniami geotechnicznymi podłoża - opisuje Agata Kaniewska.

Takie badania były prowadzone na tych osiedlach, gdzie ulic nieutwardzonych wciąż jest sporo, między innymi na Umultowie, Antoninku, Górczynie, Fabianowie, Szczepankowie i na Sołaczu.

- Na Szczepankowie i Sołaczu w podłożu nie stwierdzono gruntów naturalnych, przepuszczalnych. Dodatkowo na Szczepankowie potwierdzono wysoki poziom wód gruntowych. To oznacza, że w przypadku tych lokalizacji nie można było zastosować płyt ażurowych - zauważa rzeczniczka ZDM.

Płytami ażurowymi utwardzono już miedzy innymi ulice Anyżową, Wrotyczowa, Bursztynową (na odcinku od ul. Dolnej do skrzyżowania przy posesji nr 55), Spokojną i Zbyłowita.

Co czwarta ulica nieutwardzona

Obecnie w Poznaniu mamy 527 dróg nieutwardzonych, co stanowi 24,3 proc. wszystkich dróg, którymi zarządza ZDM. Najwięcej takich dróg znajduje się w północnej części miasta. Poznań w ciągu ostatnich trzech lat przeznaczył na budowę dróg lokalnych 40 mln zł.

- Na 2024 rok zabezpieczono w budżecie miasta dodatkowe 10 mln zł

- zauważa Agata Kaniewska. W ostatnich latach wybudowano w Poznaniu 10 osiedlowych ulic. Cztery z nich zostały utwardzone tylko fragmentami.

Na budowę dróg osiedlowych wpływ mają także rady osiedli. To one swoimi uchwałami podejmują decyzje o wybudowaniu poszczególnych ulic. Ogranicza je tylko lub aż budżet.

- Plany osiedli są weryfikowane przez Zarząd Dróg Miejskich i jeśli nie ma przeszkód to opracowywana jest dokumentacja techniczna, uzyskiwane niezbędne decyzje administracyjne a następnie realizowane prace w terenie

- tłumaczy procedurę przedstawicielka ZDM.

Zobacz też: Halę Arena w Poznaniu prościej i taniej byłoby wyburzyć. MTP remontu nie odpuszcza. Nowa hala na razie tylko w sferze marzeń

Budowa kanalizacji nigdy się nie zakończy

Brak utwardzonych dróg dojazdowych oraz brak kanalizacji to główne problemy mieszkańców podpoznańskich osiedli. Przykładem najbardziej skrajnym są mieszkańcy ulicy Morasko, których historię opisywaliśmy tydzień temu.

Od kilku lat walczą oni o podłączenie do kanalizacji przez Aquanet. Niektóre budynki nie mają nawet dostępu do wodociągów. W ich przypadku miejska spółka obiecuje zakończenie prac już w lutym tego roku. Mimo że pierwsze zapewnienia o przyłączeniu do sieci mieszkańcy słyszeli już w 2018 roku.

W najbliższych latach do kanalizacji w Poznaniu ma zostać podłączone 2950 budynków, które obecnie nie mają dostępu do tego typu instalacji. Jeszcze w tym roku ma zakończyć się budowa kanalizacji na osiedlu Pawła Strzeleckiego w poznańskiej części Głuszyny. W dalszej kolejności planowane jest kanalizowanie poznańskiej części Kiekrza oraz na Kotowie. Łącznie podłączonych zostanie blisko 800 budynków. Prace te są planowane w latach 2025-2027.

Aquanet zastrzega jednak, że budowa kanalizacji jest uzależniona od warunków terenowych, prawnych uregulowań oraz pieniędzy. Proces kanalizowania miasta nigdy nie osiągnie poziomu 100 proc.

- W każdym obszarze Poznania powstają nowe zabudowania, dlatego nie można ustalić daty granicznej, do kiedy wszystkie obszary zostaną skanalizowane

– podsumowuje Zofia Koszutska-Taciak z Aquanetu.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

od 7 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Co czwarta ulica w Poznaniu nie jest utwardzona. Z kanalizacją jest lepiej - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto