Zbliża się zimowa sesja egzaminacyjna. Większość studentów już niebawem zamknie się w pokojach, obłożona stosem książek i zacznie przygotowania do zaliczeń i egzaminów. Gorzej mają te osoby, które na co dzień mieszkają w akademikach, bo czy nauka w jakimkolwiek domu studenckim jest w ogóle możliwa?
- Zazwyczaj w czasie sesji akademik się wycisza, bo ludziom jednak zależy na tym, żeby zdać wszystkie egzaminy - zapewnia Ania, która w ciągu dwóch lat mieszkała w różnych akademikach - Zbyszku i Jagience. - Problem jest w tym, że nie wszyscy mają egzaminy w tym samym czasie. Dlatego często jest tak, że kiedy jedna osoba świętuje to, że właśnie zdała jakiś egzamin, druga musi się do tego egzaminu przygotowywać.
W większości akademików są specjalne pokoje, w których studenci mogą się zamknąć i skupić na nauce, ale czy z takich pokoi ktoś w ogóle korzysta?
- Taki pokój jest nazywany "ryjcem" i czasami można tam spotkać kogoś z książką, ale nie zdarza się to często - wyjaśnia Ania. - Poza tym ten pokój idealnie nadaje się na imprezy. Jest duży, nie ma tam mebli i kiedy odsunie się stoły, to robi się dobry parkiet do tańczenia, więc ja znam ten pokój jedynie z imprez.
Bo jak się okazuje sesja to najlepszy czas na imprezowanie.
- Teraz w akademiku jest jeszcze w miarę spokojnie, ale już za tydzień kiedy zacznie się sesja, zaczną się też imprezy na korytarzu i sprzątanie pokoi - mówi Paulina, która od pięciu lat mieszka w akademiku Hanka. - Dlaczego sprzątanie pokoi? Bo w czasie sesji wszyscy wymyślają co robić, żeby tylko się nie uczyć. Zaczyna się więc sprzątanie, na co żaden student nie ma czasu w ciągu roku. Imprezy na korytarzu też są potrzebne w czasie sesji.
Jak twierdzi Paulina takie wieczorne imprezy to jedyny sposób, żeby przetrwać sesję i nie przemęczać się za bardzo nauką.
- Mnie takie imprezy nie przeszkadzają, ale jeżeli komuś nie odpowiadają, to po prostu zamyka się w "ryjcu" - wyjaśnia. - Ja do tej pory nie wiem, gdzie ten pokój jest, nigdy w nim nie byłam i nie potrafiłabym się w nim uczyć. Według mnie najlepiej uczy się we własnym pokoju.
Ale żeby móc uczyć się w swoim pokoju, trzeba natrafić na współlokatorów, którzy zrozumieją, że przed egzaminem potrzebny jest spokój i nie urządzą wtedy imprezy.
- Jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby jakaś moja współlokatorka nie uszanowała tego, że ja chcę się uczyć - mówi Paulina. - Zawsze można się przecież dogadać, a jeżeli osobie, z którą się mieszka, bardzo zależałoby na tym, żeby imprezować, to może wyjść do innego pokoju, w którym taka impreza się właśnie odbywa.
Wychodzi więc na to, że czy to sesja, czy czas wolny, w akademiku życie płynie zawsze tak samo.
- Ja nie zauważam żadnej różnicy między sesją a normalnym rokiem akademickim - wyjaśnia Marta, która od pięciu lat mieszka w Jagience. - Jest czas na imprezy i jest czas na naukę, nieważne, czy jest sesja czy nie. Nie można się przecież przemęczać...
Czytaj także: |
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?